Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
60.11 km 0.00 km teren
03:06 h 19.39 km/h:
Maks. pr.:34.59 km/h
Temperatura:8.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:151 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2510 kcal
Rower:

Trening #17 Sentymentalnie po słupskich lasach

Sobota, 22 lutego 2014 · dodano: 24.02.2014 | Komentarze 2

W weekend wybrałem się do rodzinnego Słupska aby z bratem Mateuszem pokręcić po starych ścieżkach z dzieciństwa. Pogoda dopisała i czuć mocno wiosnę w powietrzu, oby tak dalej! Jako cel obraliśmy sobie Jezioro Krzynia 25km za miastem. Szlak wiódł przez malowniczą dolinę Słupi leśnymi ścieżami. W stronę jeziora profil był cały czas lekko wznoszący z racji umiejscowienia miasta w dolinie co dało się odczuć pod nogami - niby prosta płaska droga ale jakoś ciężko się jechało. Wrażenia z takiej jazdy "po latach" były naprawdę dziwne. Przede wszystkim odległości się nagle zmniejszyły - kiedyś wydawało mi się, że wszystko było większe, dalsze, naprawdę śmieszne uczucie :). Ostatni raz na rowerze tamtym traktem jechałem jakieś 11-12 lat temu i gdyby nie nawigacyjna pomoc brata to bym nieźle pobłądził hahaha. Moje skille terenowe leżą i kwiczą - jedną z przeszkód na trasie był malutki "mostek" z bali nad strumieniem, który mnie totalanie zblokował natomiast Mateusz przejeżdżał go w te czy drugą stronę bez problemu. Tak to jest jak się szosowiec bierze za bary z MTB... Za Krzynią w drodze powrotnej czekał nas zjazd niczym z Karkonoszy! Wąwozem po kamienistej, podmytej drodze ostro w dół zjeżdżałem ze śmiercią w oczach hahahahaha. Jakimś cudem pokonałem wszystkie progi i podcięcia, ominąłem niebezpieczne kamienie i przejechałem bez szlifów ale dawno nie czułem takiej adrenaliny na rowerze hehe. Droga powrotna już spokojniejszym tempem bez przypalania. Generalnie super tereny do XC, a na wiosnę czy latem musi być tam pięknie.

Kondycyjnie słabo. Noga nie kręciła, zwłaszcza na początku, puls wysoko ale na drugi dzień było już lepiej.


Wiosenna zima i uber-techniczny mostek dla hardkorów :D


Przykład prawidłowego pokonania przeszkody hehehee


Samojebka musi być


Lubuń, pamiątkowe foto, nie byłem w na tym leśnym przystanku od 11 lat! :)


Elektrownia wodna na jeziorze Krzynia


Sielskie widoki


Tryby i trybiki ;)


Postój na tamie, maszyny stygną


Panorama z tamy


Ja :D


I kto by pomyślał, że tak mnie wciągnie jazda "terenowa" :)

HZ: 11%
FZ: 49%
PZ: 37%


Komentarze
Danielo
| 19:47 czwartek, 27 lutego 2014 | linkuj Nie no fajne masz tam tereny, ładne focie!
A i brat widzę lubi red, wyglądacie jak klony ;)
rammzes
| 20:11 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj Skoro jazda w terenie tak się podoba to musisz się przejechać klifem, czerwonym szlakiem z Rowów do Ustki. Piękne single, super widoczki. Nic tylko jeździć.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wowac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]