Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:193.19 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:33
Średnia prędkość:25.59 km/h
Maksymalna prędkość:54.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:182 (92 %)
Maks. tętno średnie:154 (78 %)
Suma kalorii:3260 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:38.64 km i 1h 30m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cust-tec

Już jest! :D

Środa, 26 października 2011 · dodano: 26.10.2011 | Komentarze 10

W końcu udało mi się wyhaczyć to czego szukałem czyli ramę stricte szosową o sportowej geometrii i nie zgorszym wyglądzie :). Zależało mi na wyższej główce aby nieco podnieść kierownicę no i na mniejszej bazie kół co by rower zwrotniejszy był.
Rama to Cube Attempt 2010 z nieznanym mi widelcem karbonowym. Dodatkowo gratis dostałem sztycę Smica (bez offsetu ale zobaczymy czy mi podejdzie) i przednią przerzutkę Campagnolo Veloce. Przez zimę planuję uzbroić ją w przerzutkę tylną i korbę 105 (jak kasa pozwoli to na łożyskach zewnętrznych). Na wiosne maszynka powinna być gotowa :)
Rozmiar to 60tka ale okazało się, że będzie prawdopodobnie idealna: górna rura środek-środek to 560mm czyli 5mm krótsza niż moja obecna.

Ale po co się będę rozpisywał skoro jeden obraz zastępuje 1000 słów :D













Dane wyjazdu:
39.19 km 0.00 km teren
01:28 h 26.72 km/h:
Maks. pr.:45.40 km/h
Temperatura:5.0
HR max:182 ( 92%)
HR avg:154 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1194 kcal
Rower:Cust-tec

Wiater wiał, piesy szczekały...

Niedziela, 23 października 2011 · dodano: 23.10.2011 | Komentarze 4

I do tego w cholerę zimno. Ale wybrałem się jednak z rana na krótką przejażdżkę. Krótko na miasto a potem trochę mocniejszym tempem pętelka Dobra, Grzepnica, Bartoszewo, Głębokie. Na trasie jednak mijałem sporo rowerzystów w tym co najmniej kilku na szosach i chyba trening jakiejś ekipy bo kilkuosobowy pociąg był eskortowany przez busa. Samopoczucie super ale noga już nie podaje... Dodatkowo istnieje duże prawdopodobieństwo, że to był ostatni wyjazd na cytrynie bo szykuje się mała modernizacja sprzętu i na nowy sezon powinno udać się złożyć coś lepszego :)

HZ: 6%
FZ: 61%
PZ: 32% - masakra jak szybko wkręcałem się w takie tętna a wcale mocno nie jechałem :/

Dane wyjazdu:
31.86 km 0.00 km teren
01:23 h 23.03 km/h:
Maks. pr.:52.20 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cust-tec

Praca i sprawy na mieście

Środa, 19 października 2011 · dodano: 20.10.2011 | Komentarze 0

Tak jak w tytule. Trochę ścigania z autami i łapanie autobusów ;)

I muzyczny przerywnik ;) Kiedy oni w końcu wydadzą longplaya??

Kategoria 0-50km


Dane wyjazdu:
31.08 km 0.00 km teren
01:21 h 23.02 km/h:
Maks. pr.:35.70 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cust-tec

Do pracy i po mieście

Poniedziałek, 17 października 2011 · dodano: 17.10.2011 | Komentarze 2

Czuć, że forma ucieka jak przez odkręcony wentyl :P
Niefajne uczucie...
Ciekaw jestem jak mi się będzie jechało jak w końcu znajdę czas na coś dłuższego i bardziej treningowego. Ech nie spodziewałem się, że cały dorobek kilkumiesięczego wysiłku będzie tak szybko wyparowywał :D
Kategoria 0-50km


Dane wyjazdu:
8.96 km 0.00 km teren
00:31 h 17.34 km/h:
Maks. pr.:29.20 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Cust-tec

Po śruby do casto

Piątek, 7 października 2011 · dodano: 07.10.2011 | Komentarze 3

Niestety ostatnio moje czerwone bloki Look'a totalnie mi się zajechały, zgubiłem też jedną śrubę do nich. Zaliczyły kilka jazd "na Flinstona" i w końcu puścił jeden z nich. Chwilę pojeździłem zamiennie w czarnych (to te bez luzu czyli PRO :D) ale jakoś dziwnie było. Miałem wrażenie, że kolana się lekko odzywają i jakoś ogólnie nie podobało mi się to uczucie permanentnej sztywności. Zajechałem więc do Synkrosa gdzie kupiłem moje ulubione czerwone z luzem 9*. Dodatkowo do Casto w poszukiwaniu wkrętów M5x16 bo tylko taka długość pasuje do moich butów - śruby dodawane seryjnie do bloków są za krótkie. A tak prezentują się moje kapcie po wymianie:


Prawie nie widać różnicy ;P

Zimno już cholera, jeździć się nie chce, wiatry pizgają... Jutro też nie ma najlepszych prognoz ale może z rana wyskoczę sobie przetestować ustawienie i przy okazji przypomnieć okoliczne trasy.
I jeszcze ktoś mi taką ramkę sprzątnął sprzed nosa bo podbił kosmicznie cenę:
Gazelle V3 Custom '08

Obserwowałem od początku, śliczna była, normalnie się zakochałem ale wariatem nie jestem i nie będę płacił za full alu frameset 600 zł! Za taką cenę można mieć fajny zestaw ale z karbonowym sztućcem a tak? No ale ludzie są dziwni...
Kategoria 0-50km


Dane wyjazdu:
82.10 km 0.00 km teren
02:50 h 28.98 km/h:
Maks. pr.:54.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max:175 ( 88%)
HR avg:140 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2066 kcal
Rower:Cust-tec

80-tka z rana jak śmietana! Czyli zakończenie sezonu 2011

Sobota, 1 października 2011 · dodano: 01.10.2011 | Komentarze 4

Mało czasu mam w ten weekend więc urwałem dla siebie tylko 3h na rower. Postanowiłem podłączyć się na parę kilometrów do ekipy BS, która wybierała się na wycieczkę z okazji zakończenia sezonu :).
Z Pawłem widziałem się na wczorajszej MK i ustawiliśmy się na 9 na Moście Długim. We dwójkę już ruszyliśmy na Podjuchy na stację Lotosu gdzie punkt zborny miała reszta peletonu.
Pojawili się tam dodatkowo Magda, Eryk, Romek i Tomek.

Ruszyliśmy wycieczkowym tempem w stronę Gryfina. Po drodze jakiś frajer nie wytrzymał i obtrąbił nasz peleton bo przecież jak to tak aby kolarze jechali po szosie... Szkoda, że się nie zatrzymał bo chłopaki już zaciskali pięści a emocje po ostatnich tragicznych wydarzeniach jeszcze świeże. Pogadaliśmy sobie miło i ani się obejrzeliśmy już było Gryfino. Tam pożegnałem grupę i odbiłem na most aby wrócić do Szczecina niemiecką stroną. Pobłądziłem trochę ale ostatecznie całkiem zgrabnie mi się pedałowało. Po drodze załapałem się na motorynkę ale długo za nią nie wytrzymałem bo choć dziadek na niej jadący był szeroki jak pudzian (miałem wrażenie, że za tirem się ciągnę :D) to kopciła strasznie i nie szło oddychać. O wiele bardziej przyjazny okazał się być spotkany na trasie niemiecki traktor ze sporych rozmiarów maszyną rolniczą jako przyczepą. Kręciło się wyśmienicie przez łaadnych kilka kilometrów. Potem już w samotności, ale pogoda dopisała więc jechało się doskonale.

No i mój pierwszy sezon dobiegł końca. Pewnie jeszcze parę razy na rower wyskocze póki nie zaczną się typowe jesienne deszcze i wiatry. Potem kilka tygodni opieprzania i trzeba będzie zacząć szykować bazę na przyszły rok.
W sumie na liczniku przekręciło mi się od lutego 7110 kilometrów. Więcej niż na batonie bo na blogu nie umieszczam dojazdów do pracy.


Ekipa w komplecie, i wszyscy mają już konto na BS ;)


Most nad Odrą w Gryfinie


Jesień pełną gębą

HZ:35%
FZ:41%
PZ:19%