Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
82.10 km 0.00 km teren
02:50 h 28.98 km/h:
Maks. pr.:54.50 km/h
Temperatura:20.0
HR max:175 ( 88%)
HR avg:140 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2066 kcal
Rower:Cust-tec

80-tka z rana jak śmietana! Czyli zakończenie sezonu 2011

Sobota, 1 października 2011 · dodano: 01.10.2011 | Komentarze 4

Mało czasu mam w ten weekend więc urwałem dla siebie tylko 3h na rower. Postanowiłem podłączyć się na parę kilometrów do ekipy BS, która wybierała się na wycieczkę z okazji zakończenia sezonu :).
Z Pawłem widziałem się na wczorajszej MK i ustawiliśmy się na 9 na Moście Długim. We dwójkę już ruszyliśmy na Podjuchy na stację Lotosu gdzie punkt zborny miała reszta peletonu.
Pojawili się tam dodatkowo Magda, Eryk, Romek i Tomek.

Ruszyliśmy wycieczkowym tempem w stronę Gryfina. Po drodze jakiś frajer nie wytrzymał i obtrąbił nasz peleton bo przecież jak to tak aby kolarze jechali po szosie... Szkoda, że się nie zatrzymał bo chłopaki już zaciskali pięści a emocje po ostatnich tragicznych wydarzeniach jeszcze świeże. Pogadaliśmy sobie miło i ani się obejrzeliśmy już było Gryfino. Tam pożegnałem grupę i odbiłem na most aby wrócić do Szczecina niemiecką stroną. Pobłądziłem trochę ale ostatecznie całkiem zgrabnie mi się pedałowało. Po drodze załapałem się na motorynkę ale długo za nią nie wytrzymałem bo choć dziadek na niej jadący był szeroki jak pudzian (miałem wrażenie, że za tirem się ciągnę :D) to kopciła strasznie i nie szło oddychać. O wiele bardziej przyjazny okazał się być spotkany na trasie niemiecki traktor ze sporych rozmiarów maszyną rolniczą jako przyczepą. Kręciło się wyśmienicie przez łaadnych kilka kilometrów. Potem już w samotności, ale pogoda dopisała więc jechało się doskonale.

No i mój pierwszy sezon dobiegł końca. Pewnie jeszcze parę razy na rower wyskocze póki nie zaczną się typowe jesienne deszcze i wiatry. Potem kilka tygodni opieprzania i trzeba będzie zacząć szykować bazę na przyszły rok.
W sumie na liczniku przekręciło mi się od lutego 7110 kilometrów. Więcej niż na batonie bo na blogu nie umieszczam dojazdów do pracy.


Ekipa w komplecie, i wszyscy mają już konto na BS ;)


Most nad Odrą w Gryfinie


Jesień pełną gębą

HZ:35%
FZ:41%
PZ:19%


Komentarze
sargath
| 07:01 poniedziałek, 3 października 2011 | linkuj super, że przyjechałeś, choć na chwilę

do następnego!
Eryczek
| 21:49 niedziela, 2 października 2011 | linkuj Dzięki za jazdę ale borsuk Cię ominął :)
kfiatek13m
| 18:01 sobota, 1 października 2011 | linkuj Dzięki Adam za fajną wycieczkę :)
wober
| 16:33 sobota, 1 października 2011 | linkuj Dzięki ziommmm że przyjechałeś. ja też nie dojechałem z ekipą do końca..... jebać koła mavica :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]