Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:831.62 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:31:58
Średnia prędkość:26.02 km/h
Maksymalna prędkość:66.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:194 (98 %)
Maks. tętno średnie:167 (84 %)
Suma kalorii:18082 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:51.98 km i 1h 59m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
71.53 km 0.00 km teren
02:22 h 30.22 km/h:
Maks. pr.:56.30 km/h
Temperatura:15.0
HR max:177 ( 89%)
HR avg:147 ( 74%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1728 kcal

Trening #28 70-tka po pracy

Środa, 28 marca 2012 · dodano: 28.03.2012 | Komentarze 3

Trening prosto z pracy, ciuchy i szpeje sobie wcześniej przygotowałem i 16:10 byłem już na trasie. To znaczy w centrum miasta i 10 km musiałem się przebijać przez popołudniowe korki. Potem już za Głębokim luźniej i na Dobieszczyn, dalej Glashutte, Grunhof, Pampow, Bismark, Lubieszyn, Dołuje, Mierzyn i Szczecin.
Wiatr mocny, boczny rzucał w rowerem a ten w mordę mocno wyhamowywał. Ale dolny chwyt, młynek i jakoś poszło cały czas w strefie. Za Bismark powiało w plecy więc była nagroda za trud.
Tętno nisko, dopiero w drugiej połowie treningu zaczęło się lekko podnosić.

HZ: 8%
FZ: 74%
PZ: 14%

A tutaj taki fajny klip wyczaiłem:


Dane wyjazdu:
32.49 km 0.00 km teren
01:10 h 27.85 km/h:
Maks. pr.:65.40 km/h
Temperatura:15.0
HR max:183 ( 92%)
HR avg:145 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: 985 kcal

Trening #27 Miodowa

Wtorek, 27 marca 2012 · dodano: 27.03.2012 | Komentarze 3

Podjazdy.
Za drugim razem wyprzedziłem jednego kolarza na klasycznej stalówce.
- Dawaj dawaj!
- To daj koła...
- Łap!
Zwolniłem i podciągnęłem nowego kolegę. Trochę go przydusiłem, ale nie ma się co dziwić, i cięższy rower miał i posturę słuszniejszą.
Dojechaliśmy razem na szczyt i trochę pogadaliśmy. Potem zjazd. Wspinał się jeszcze jeden kolarz ale co my w dół to on w górę, co my w górę to on w dół. W końcu poczekaliśmy na niego na dole czekając aż zjedzie ale po 10 minutach odpuściliśmy. W środku podjazdu znów go mijamy pędzącego do pętli - czekał na nas u góry heh. No pech :)
Na dole spotkałem też Adama i jego kumpla, Krzyśka. Trochę pogadaliśmy ale chłopaki odbili w las a ja z kompanem zrobiłem ostatni, czwarty podjazd. Niestety tylko cztery bo sporo czasu straciliśmy na pogawędki a zaczęło się ściemniać.
Fajny wypad.

Co prawda pewnie nigdy nie będę jakimś mocarzem, ale k.....a, kocham ten sport!


HZ: 23%
FZ: 33%
PZ: 33%

Dane wyjazdu:
74.06 km 0.00 km teren
03:41 h 20.11 km/h:
Maks. pr.:49.40 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1038 kcal

Piknik

Niedziela, 25 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 2

Piknikowa niedziela na dwóch kółkach. Z przyjaciółmi, Kasią i Michałem wybraliśmy się rowerami nad jezioro Piaski. Tam szybko rozpaliliśmy ognisko z naturalnych składników - Bear Grylls byłby z nas dumny. Szybka kiełbaska z ogniska, pierwsza w tym sezonie! Pychota. Potem kierunek Trzebież i dalej przez Tatynię do Tanowa i przez Głębokie do domu. Fajny wypad w miłym towarzystwie.
Po drodze zrobiłem sobie kilka sprintów żeby się rozgrzać bo mimo słońca to za ciepło nie było.


Michał na swoim przecinaku


Sucha szosa, błękitne niebo i tylko cieplej mogło być


Nasze liderki - Kasia i Gosia
Kategoria 50-100km


Dane wyjazdu:
16.60 km 0.00 km teren
01:09 h 14.43 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rozjazd

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 0

Zawrotna prędkość. Na Błonia na lody a potem do domu. Słońce zajdzie to momentalnie robi się zimno :/


Dane wyjazdu:
81.20 km 0.00 km teren
02:35 h 31.43 km/h:
Maks. pr.:51.30 km/h
Temperatura:15.0
HR max:183 ( 92%)
HR avg:155 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2063 kcal

Trening #26 szybka 80tka

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 6

Miała być czwórka a była dwójka czyli Mateusz i ja. Pierwotnie mieliśmy jechać z mastersami, ale w sumie pod wpływem chwili i braku kolegów postanowiliśmy pokręcić swoje. Ruszyliśmy na Dobieszczyn. Do granicy dość spokojnie. Od granicy już poszło mocniej po zmianach. Ustaliliśmy zmiany na 1km i chyba był to dobry dystans. Tempo wzrosło i przelotowa przez kolejne kilkadziesiąt kilometrów trzymała się gdzieś pomiędzy 33-37km/h. Dobre, solidne tempo. Fajnie mi się z Mateuszem współpracowało i kilometry łykaliśmy jak młode rekiny. Przed Grunhof mijamy się z ustawką a na końcu dostrzegam Daniela - znów się minęliśmy, no pech. Początkowo myślałem, żeby gonić za peletonem ale oboje z Mateuszem złapaliśmy dobry rytm i szkoda było się z niego wybijać. Za Locknitz trochę zadyszki na hopkach a potem już przez Grambow do Lubieszyna i za Dołujami zaciągamy pod czwórkę z przodu bo są tam ku temu warunki. Rogatki Szczecina mijamy ujechani z przeciętną 31,5 - dobry wynik jak na tą porę roku, przynajmniej dla mnie :)
Samopoczucie super, noga ok choć tętno stosunkowo wysokie ale to pewnie przez "nicnierobienie" w ciągu ostatniego tygodnia.

Dzięki kolego za solidny trening! Do następnego!

HZ: 8%
FZ: 52%
PZ: 37%

Dane wyjazdu:
34.00 km 0.00 km teren
01:17 h 26.49 km/h:
Maks. pr.:57.60 km/h
Temperatura:14.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:133 ( 67%)
Podjazdy: m
Kalorie: 592 kcal

Trening #25 towarzysko po pracy

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 9

Dzisiaj krótko po pracy, ostatnio mordowałem się dwa dni pod rząd do 20stej i nie było mowy o rowerze. Dziś nie wytrzymałem i zaraz po przyjściu wskoczyłem w "mundur" i na szoskę. Przy okazji miałem sobie potestować nowe pedały Look Keo Classic - podobno bezkonkurencyjne w kwestii cena/jakość/waga. Pierwotnie miałem jechać na pętlę Dobra-Bartoszewo ale na wjeździe w Wojska Polskiego spotkałem Pawła, który jechał na nocne kręcenie po mieście. Ustawił się z Piotrkiem na Moście Długim. Nie trzeba mnie było długo namawiać i pokręciliśmy już w dwójkę na punkt zborny ścigając się z autami. Na moście jednak nikt oprócz nas się nie pojawił więc po 5 min czekania wróciliśmy z powrotem w kierunku domów. Najpierw podjazd Wyszyńskiego i ściganie z swingową siódemką hehehe. Szliśmy łeb w łeb :) Potem już spokojniej i na Wawrzyniaka każde rozjechało się w swoją stronę.
Dzięki Paweł za jazdę! Szoska lodzio miodzio! :)


Nowa biżuteria dla kubka ;P


Bolid Axisa


Paweł majstruje przy poluzowanych blokach

HZ: 23%
FZ: 32%
PZ: 22%

Dane wyjazdu:
35.10 km 0.00 km teren
01:15 h 28.08 km/h:
Maks. pr.:63.70 km/h
Temperatura:18.0
HR max:185 ( 93%)
HR avg:154 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: 985 kcal

Trening #24 Podjazdy

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 0

5 x Miodowa.
Ostatni, piąty raz od początku do końca z blatu w blokach.

HZ: 13%
FZ: 44%
PZ: 42%

Dane wyjazdu:
100.88 km 0.00 km teren
04:22 h 23.10 km/h:
Maks. pr.:38.10 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1510 kcal

Wypad do Rieth

Sobota, 17 marca 2012 · dodano: 17.03.2012 | Komentarze 5

Sobotni poranek przywitał nas słoneczną, wiosenną pogodą. Zgodnie z ustaleniami po śniadaniu wyruszyliśmy z Gosią na wycieczkę. Ruszyliśmy najpierw na Głębokie gdzie mieliśmi zatankować jakiż izotonik do bidonu. Tam spotkaliśmy przejeżdżających akurat Pawła i Adriana, którzy pomykali sobie na szosówkach. Zatrzymali się i chwilę pogadaliśmy, cel podróży mieliśmy w sumie zbieżny ale z my planowaliśmy dzisiaj tempo wycieczkowe i nie chcieliśmy ich spowalniać więc po krótkiej pogawędce harpagani ruszyli dalej, a my niedługo po nich. Za Tanowem mijamy grupkę młodzików z Bo-Go, którzy na wyznaczonym odcinku trenowali chyba sprinty. Grupka młodych kolarzy szybko jednak zwinęła żagle i w peletoniku pojechała po naszych śladach. Mieliśmy przewagę ok. 1-2 min i zastanawialiśmy się czy dojdą nas przed Dobieszczynem. Peleton wchłonął nas dopiero na kilkadziesiąt metrów przed Dobieszczynem hehehe. Mogliśmy mu uciec ale dziś Małgosia kręciła swoją pierwszą setkę w sezonie (czyli drugi wypad na rowerze od jesienie hahaha) i nie na ręke by było, aby się ugotowała na początku trasy. Muszę to jednak nadmienić, że asekuracyjnie bo asekuracyjnie, ale tempo wcale nie było jakieś słabe i przelotowa oscylowała w okolicach 23-30km/h. Po drodze mijaliśmy mnóstwo rowerzystów i większość z nich to amatorzy szosowania - fajnie. Na wysokości przejścia granicznego mijamy się z ustawką z Głębokiego i przy okazji spotykamy ponownie Pawła i Adriana wypasających się w słońcu. Znów pogawędka i po kilku minutach kręcimy już razem do Rieth. Jedzie się fajnie, w grupie zawsze czas szybko mija i tempo całkiem całkiem. Na przystani w Rieth mały popas i chwila dla fotoreporterów. Potem żegnamy się z kolegami, którzy odbijają do Altwarp a my kręcimy po śladach do Hintersee i dalej na Glashutte. Na trasie kolejne spotkanie: znajomy kolarz na klasycznym Colnago czyli Daniel! Znów krótki postój na trzy słowa ale wszystkich nas trochę czas goni więc żegnamy się z zapewnieniem ustawienia jakoś niedługo na wspólny trening. Kolejno mijamy Grunhof, potem hopka przed Pampow, w Blankensee mijamy granicę i przez Buk i Dobrą kierujemy się z powrotem do Głębokiego.


Grupa pościgowa BoGo :)


Sielanka...


Margareta w marcowym słońcu


Paweł coś upolował przez obiektyw


A Adrian wciąż poluje...


Ktoś wie co to za ruiny na wyspie naprzeciwko Rieth?


Na przystani w Rieth


Margareta na ławce betonowej


Przystań


Mały lansik :D


Gosia atakuje hopkę przed Pampow
Kategoria 100-200km


Dane wyjazdu:
19.36 km 0.00 km teren
00:41 h 28.33 km/h:
Maks. pr.:66.50 km/h
Temperatura:14.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:155 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: 543 kcal

Trening #23 Wiosnaaaa yeah!!!!!

Piątek, 16 marca 2012 · dodano: 16.03.2012 | Komentarze 4

W końcu!
Robactwo już wylazło a jak mówił kiedyś mój profesor od zoologii jak robactwo wyłazi to dopiero można mówić o wiośnie, robactwo się nie myli, 400mln lat sukcesu ewolucyjnego zobowiązuje hahaha
W domu byłem dopiero o 17:30 ale pogoda ładna więc było jeszcze jasno, 5 minut nie minęło i już kręciłem na Głębokie w krótkich spodenkach! I było ciepło :)
Super!
Podjazd pod Miodową, potem zjazd i przez Wołczkowo i Bezrzecze powrót na Pogodno.
Jutro wycieczka z Małgorzatą i mam nadzieję, że prognozy się sprawdzą.

Pozdrowienia dla Pawła! Sorrki, że się nie zatrzymałem, ale czas mnie naglił (obiad ;P).

HZ: 7%
FZ: 59%
PZ: 34%

Dane wyjazdu:
38.15 km 0.00 km teren
01:14 h 30.93 km/h:
Maks. pr.:49.30 km/h
Temperatura:9.0
HR max:172 ( 87%)
HR avg:155 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: 960 kcal

Trening #22 krótko po pracy

Poniedziałek, 12 marca 2012 · dodano: 12.03.2012 | Komentarze 1

Krótka pętla po pracy. Wietrznie ale stosunkowo ciepło. 1/3 w mordę, 1/3 boczny, 1/3 w plecy. Nogi wypoczęte i świeże, dobrze się kręciło.

Pętla: Pogodno, Wołczkowo, Dobra, Buk, Blankensee przez falbanki do Bismark, Lubieszyn, Dołuje, Mierzyn, Pogodno.

HZ: 4%
FZ: 60%
PZ: 36%