Na południe
Sobota, 2 kwietnia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Wypad z Gosią na Niemcy, tym razem na południe. Pojechaliśmy Ku Słońcu aby przekroczyć granicę w Linken. Zaraz za rogatkami odbiliśmy na Krackow i to była niezbyt trafna decyzja. Przynajmniej przez pierwsze 7 km.... kostki brukowej. Jakoś się przemęczyliśmy i potem rozkoszowaliśmy się asfaltową gładzią ;)

Droga do Lebehn.
Dość szybko dojechaliśmy do Grambow a potem Lebehn. Do Krackow trochę się dłużyło bo droga przebiegała przez otwarte przestrzenie a wiatr dawał się we znaki.

Ścieżka rowerowa Lebehn-Krackow - krótkie dynamiczne zjazdy poprzeplatane z podjazdami.
Z Krackow dotoczyliśmy się do Tantow. Trasa bardzo ciekawa, zjazdy na zmianę z podjazdami ale przy silniejszym wietrze daje w kość. Z Tantow do granicy przed Gryfinem to już rzut beretem.

Na zjeździe przed Tantow.

Stacja kolejowa w Tantow.
Droga do Szczecina również szybko minęła z lekkim wiatrem w plecy. Jak dojechaliśmy do domu było już praktycznie ciemno.

Droga do Lebehn.
Dość szybko dojechaliśmy do Grambow a potem Lebehn. Do Krackow trochę się dłużyło bo droga przebiegała przez otwarte przestrzenie a wiatr dawał się we znaki.

Ścieżka rowerowa Lebehn-Krackow - krótkie dynamiczne zjazdy poprzeplatane z podjazdami.
Z Krackow dotoczyliśmy się do Tantow. Trasa bardzo ciekawa, zjazdy na zmianę z podjazdami ale przy silniejszym wietrze daje w kość. Z Tantow do granicy przed Gryfinem to już rzut beretem.

Na zjeździe przed Tantow.

Stacja kolejowa w Tantow.
Droga do Szczecina również szybko minęła z lekkim wiatrem w plecy. Jak dojechaliśmy do domu było już praktycznie ciemno.