Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
49.37 km 0.00 km teren
02:25 h 20.43 km/h:
Maks. pr.:44.70 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 783 kcal
Rower:

Prawie lato!

Poniedziałek, 30 maja 2011 · dodano: 30.05.2011 | Komentarze 4

Dzisiaj za oknem lato w pełni - słońce i 27 stopni :). Nie mogliśmy nieskorzystać i po pracy ruszyliśmy do za granicę pojeździć po niemieckiej stronie.
Wyruszyliśmy z centrum i przejechaliśmy przez Arkonkę. Potem w górę na Bezrzecze a po kilku kilometrach tuż za Wąwelnicą, w Dołujach, skręciliśmy w prawo na szosę wiodącą do przejścia granicznego w Lubieszynie.Na tym odcinku Gosia narzuciła zawodowe tempo 35-36km/h! Myślałem, że licznik mi się popsuł :)
Coś czuję, że częściej będe jeździł tamtędy na Niemcy bo tuż za granicą nasi sąsiedzi poprowadzili zajebistej jakości ścieżkę rowerową wzdłuż szosy, prowadzącą chyba aż do Locknitz. Kiedyś do najbliższej wioski za słupkami, czyli Bismark, trzeba było wieźć się ruchliwą drogą a teraz można spokojnie cisnąć elegancką asfaltową rowerową "autostradą". Gdy dojechaliśmy do wspomnianego Bismark skręciliśmy na północ i podobnej jakości ścieżkami zaczęliśmy kluczyć w kierunku Blankensee. Jazda tą trasą to czysta przyjemność. Po drodze spotkaliśmy grupkę młodych rowerzystów - jednemu z nich zepsuła się maszyna. Niestety nie byłem w stanie pomóc bo koledze puściło ogniwo od łańcucha a skuwacza ze sobą nie wożę. Ale chyba zacznę... ;P
Chwilę później byliśmy już w Blankensee skąd dojechaliśmy do granicy w Buku, następnie Dobra, Wołczkowo, Głębokie i znów byliśmy w domu.
Pod koniec trochę ćmiło mnie felerne lewe kolano (sporo krótkich podjazdów brałem dynamicznie, na stojąco) ale porozciągałem się odpowiednio i mam nadzieję, że to pomoże.


Zjazd do Redlicy i całkiem rozległa panorama na zachód



Tuż przed wyjazdem na drogę nr 10



Nie pamiętam już, ile razy byłem na rowerze po niemieckiej stronie, ale jakość ich ścieżek rowerowych chyba zawsze będzie mnie zachwycać



Na ścieżce do Blankensee



Małgosia na szczycie krótkiego podjazdu :)



Kierunek: wschód i jakieś 300 metrów do granicy
Kategoria 0-50km



Komentarze
sargath
| 05:50 wtorek, 31 maja 2011 | linkuj wożę skuwacz zawsze i przez ponad 11 tyś nie był potrzebny, ale założę się że jak go raz nie wezmę to coś strzeli :)))
rtut
| 22:02 poniedziałek, 30 maja 2011 | linkuj OK. Na obecna chwilę moje plany sięgają tylko do jutra do godziny około 10-12 a co dalej to się zobaczy. Jak coś to kontakt mam to się odezwę.
maccacus
| 21:56 poniedziałek, 30 maja 2011 | linkuj W środę między 17 a 18 planuję zrobić pętle Szczecin, Dobieszczyn, Glashutte, Grunhof, Pampow, Blankensee, Dobra, Szczecin lub odwrotnie (zależy od wiatru). Jakbyś chciał się podczepić daj znać :)
rtut
| 21:30 poniedziałek, 30 maja 2011 | linkuj A ja dzisiaj z Blankensse przez Bismarck i potem do Loeknitz i Potem na północ jechałem także była duża szansa na spotkanie na szlaku.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obprz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]