Trening #29 80-tka po NRD

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · Komentarze(3)
Z rana mróz jeszcze trzymał więc poczekałem do 10. Pojechałem na Głębokie z nadzieją na zakup jakiegoś batona ale sklepik zamknięty :(. Na szczęście w Tanowie otwarte i pani ekspedientka była tak miła, że mi maszynę przypilnowała pod sklepem!. Prince Polo XXL powinno starczyć. Do Dobieszczyna w mordę. I co gorsza wiatr z umiarkowanego robił się coraz bardziej porywisty. Wiedziałem, że dziś rekordów nie będzie bo jakoś słabo mi się jechało, tętno wysoko i walczyłem o to, aby utrzymać się w strefie. Potem skręt na Glashute i tutaj liczyłem na wiatr w plecy. Ale się przeliczyłem, bo zmienił kierunek na południowo-zachodni. Założyłem sobie dojechać w dół do Locknitz więc czekało mnie kilkanaście kilometrów przebijania się na młynku. Na szczęście puls zaczął się obniżać do normalnego poziomu. Ostatnie 20 kilometrów z wiatrem więc blat oś i lecimy :)
Na trasie całkiem sporo kolarzy jak na taką pogodę.
Bałem się, że mi korki wywali przed Szczecinem, bo mało paliwa ze sobą zabrałem, ale dałem radę co mnie bardzo cieszy.

Szkoda, że teraz taka ch.... pogoda ma być, a trenażera ni mom :(


Sielankowy widok na Plowen

Ju ken dens :D


HZ: 8%
FZ: 67%
PZ: 24%

Komentarze (3)

Za późno z domu wyszedłem i mi odjechali, poza tym czasem człek ma ochotę na samotną jazdę na luzie :)

maccacus 17:09 niedziela, 1 kwietnia 2012

Ty a czemu się z Mastersami nie zabrałeś ?:)

wober 17:00 niedziela, 1 kwietnia 2012

Pojechałem prawie identyczną trasą, tylko jakieś 30 minut po Tobie ;)

saren86 13:05 niedziela, 1 kwietnia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pogod

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]