Trening #47 Tlenowo
Sobota, 8 czerwca 2013
· Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, Rundy treningowe
Od wczorajszego wieczornego treningu minęło stosunkowo niewiele czasu. Ciekaw byłem, czy zdążyłem się zregenerować. Początkowo wydawało się, że tak. Jechałem swoim stabilnym tempem trzymając tętno na wodzy ale przyszedł 60km a wraz z nim MOAB (Mother Of All Bombs...). Zgasło światło i ledwo dotoczyłem się z Bismark do Mierzyna. Uczucie można było porównać do "skołowania" jakie ma się po serii głębokich wdechów. W nogach dodatkowo pustki... Pewno spadł cukier, bo pisząc ten post zajadam się właśnie dwudziestym herbatnikiem i nie mogę przestać :D
Lampa cudowna, nóżki brązowe, specjalnie dziś bez rękawiczek żeby dłonie chwyciło.
Trasa: Pogodno, Bezrzecze, Wołczkowo, Dobra, Bartoszewo, Tanowo, Dobieszczyn, Glashutte, Grunhof, Mewegen, Blankensee, Bismark, Lubieszyn, Mierzyn.
Pozdrowienia dla Daniela, który chyba dopiero wyjeżdżał na trening jak ja już wracałem :)
HZ: 15%
FZ: 79%
PZ: 6%
Lampa cudowna, nóżki brązowe, specjalnie dziś bez rękawiczek żeby dłonie chwyciło.
Trasa: Pogodno, Bezrzecze, Wołczkowo, Dobra, Bartoszewo, Tanowo, Dobieszczyn, Glashutte, Grunhof, Mewegen, Blankensee, Bismark, Lubieszyn, Mierzyn.
Pozdrowienia dla Daniela, który chyba dopiero wyjeżdżał na trening jak ja już wracałem :)
HZ: 15%
FZ: 79%
PZ: 6%