Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

MTB

Dystans całkowity:943.17 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:43:08
Średnia prędkość:21.87 km/h
Maksymalna prędkość:49.30 km/h
Suma podjazdów:2161 m
Maks. tętno maksymalne:185 (93 %)
Maks. tętno średnie:154 (78 %)
Suma kalorii:26503 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:62.88 km i 2h 52m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
33.59 km 0.00 km teren
01:31 h 22.15 km/h:
Maks. pr.:46.32 km/h
Temperatura:7.0
HR max:174 ( 88%)
HR avg:148 ( 75%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1252 kcal
Rower:

Trening #20

Czwartek, 27 lutego 2014 · dodano: 27.02.2014 | Komentarze 0

Arkonka i miasto.

HZ: 20%
FZ: 51%
PZ: 27%

Dane wyjazdu:
30.76 km 0.00 km teren
01:21 h 22.79 km/h:
Maks. pr.:38.69 km/h
Temperatura:7.0
HR max:178 ( 90%)
HR avg:143 ( 72%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1375 kcal
Rower:

Trening #19

Środa, 26 lutego 2014 · dodano: 26.02.2014 | Komentarze 2

Po puszczy o zmierzchu ale lampka z Lidla daje radę :)
Podjazdy mocno, siłowo, reszta lajt. Bloki kończą żywot, trzeba rozejrzeć się za nowymi... To chyba jedyna wada systemu Look'a - komplet progów wystarcza na max jeden sezon :( Poza tym Looki rulezzzzz :D
Forma dalej słabo i beznadziejnie ale... motywacja nieucieka, walcze dalej.



Dane wyjazdu:
29.41 km 0.00 km teren
01:35 h 18.57 km/h:
Maks. pr.:36.24 km/h
Temperatura:8.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Trening #18 Lasek "Północny" w Słupsku

Niedziela, 23 lutego 2014 · dodano: 24.02.2014 | Komentarze 1

Niedzielne rozkręcanie po sobotnich wojażach. Tempo lekkie poza leśnymi odcinkami gdzie dokręcałem na zjazdach. Pojechałem do lasku "północnego", który choć mały to oferuje bardzo ciekawe trasy i można wykręcić niezłe przewyższenia. 


Wjazd do lasku "północnego"


Dojechałem do początku byłego lotniska wojskowego 28. Słupskiego Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, jedynego w Polsce, gdzie stacjonowały przepiękne MiG-i 23, które nasze wspaniałomyślne wojsko przeznaczyło na utylizację jako tarcze strzelnicze do ćwiczeń na poligonach. Taki kraj. A kiedyś wieczorami grzmiały startujące tu dwudzieste trzecie z widowiskową "kitą" dopalacza...


Pulsu brak bo miałem awarię pulsaka.



Dane wyjazdu:
60.11 km 0.00 km teren
03:06 h 19.39 km/h:
Maks. pr.:34.59 km/h
Temperatura:8.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:151 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2510 kcal
Rower:

Trening #17 Sentymentalnie po słupskich lasach

Sobota, 22 lutego 2014 · dodano: 24.02.2014 | Komentarze 2

W weekend wybrałem się do rodzinnego Słupska aby z bratem Mateuszem pokręcić po starych ścieżkach z dzieciństwa. Pogoda dopisała i czuć mocno wiosnę w powietrzu, oby tak dalej! Jako cel obraliśmy sobie Jezioro Krzynia 25km za miastem. Szlak wiódł przez malowniczą dolinę Słupi leśnymi ścieżami. W stronę jeziora profil był cały czas lekko wznoszący z racji umiejscowienia miasta w dolinie co dało się odczuć pod nogami - niby prosta płaska droga ale jakoś ciężko się jechało. Wrażenia z takiej jazdy "po latach" były naprawdę dziwne. Przede wszystkim odległości się nagle zmniejszyły - kiedyś wydawało mi się, że wszystko było większe, dalsze, naprawdę śmieszne uczucie :). Ostatni raz na rowerze tamtym traktem jechałem jakieś 11-12 lat temu i gdyby nie nawigacyjna pomoc brata to bym nieźle pobłądził hahaha. Moje skille terenowe leżą i kwiczą - jedną z przeszkód na trasie był malutki "mostek" z bali nad strumieniem, który mnie totalanie zblokował natomiast Mateusz przejeżdżał go w te czy drugą stronę bez problemu. Tak to jest jak się szosowiec bierze za bary z MTB... Za Krzynią w drodze powrotnej czekał nas zjazd niczym z Karkonoszy! Wąwozem po kamienistej, podmytej drodze ostro w dół zjeżdżałem ze śmiercią w oczach hahahahaha. Jakimś cudem pokonałem wszystkie progi i podcięcia, ominąłem niebezpieczne kamienie i przejechałem bez szlifów ale dawno nie czułem takiej adrenaliny na rowerze hehe. Droga powrotna już spokojniejszym tempem bez przypalania. Generalnie super tereny do XC, a na wiosnę czy latem musi być tam pięknie.

Kondycyjnie słabo. Noga nie kręciła, zwłaszcza na początku, puls wysoko ale na drugi dzień było już lepiej.


Wiosenna zima i uber-techniczny mostek dla hardkorów :D


Przykład prawidłowego pokonania przeszkody hehehee


Samojebka musi być


Lubuń, pamiątkowe foto, nie byłem w na tym leśnym przystanku od 11 lat! :)


Elektrownia wodna na jeziorze Krzynia


Sielskie widoki


Tryby i trybiki ;)


Postój na tamie, maszyny stygną


Panorama z tamy


Ja :D


I kto by pomyślał, że tak mnie wciągnie jazda "terenowa" :)

HZ: 11%
FZ: 49%
PZ: 37%

Dane wyjazdu:
22.38 km 0.00 km teren
00:58 h 23.15 km/h:
Maks. pr.:42.28 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Trening #16 Mała pętla

Wtorek, 18 lutego 2014 · dodano: 18.02.2014 | Komentarze 0

Myjka + mała pętla po mieście. Bez pulsaka.