Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:9858.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:335:45
Średnia prędkość:29.36 km/h
Maksymalna prędkość:67.80 km/h
Suma podjazdów:47019 m
Maks. tętno maksymalne:199 (101 %)
Maks. tętno średnie:183 (92 %)
Suma kalorii:244336 kcal
Liczba aktywności:161
Średnio na aktywność:61.24 km i 2h 05m
Więcej statystyk

Trening #87 Szosa 140 min

Środa, 3 maja 2017 · Komentarze(0)
Pierwsza godzina świeżo i mocno, druga godzina dramat i wiatr w twarz. Strasznie mnie wymordował, do domu dojechałem na oparach.

1: 26%
2: 61%
3: 12%
4: 1%
5: 0%
kad: 88

Trening #84 Szosa 75 min

Czwartek, 27 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Rundy wokół komina. Zmęczony strasznie byłem, wyjechałem dopiero o 21:30 w ramach ostatniej treningowej wieczerzy przed sobotnim startem. Kilka akcentów a tak to równo. Straszny ziąb, przemarzłem okrutnie.

Trening #83 Szosa 90 min

Środa, 26 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Ostatnie szlify przed sobotnim Gryflandem. Miałem jechać solo ale udało się szybciej ogarnąć więc posłałem tylko esa Romkowi, że się spóźnie 5 min i pokatam z nimi początek wspólnie. Ekipka na jeziorku słonecznym zebrała się kilkuosobowa więc zapowiadało się sympatyczne kręcenie. Na trasie ze Szczecina do Lubieszyna powychodziłem na czub porobić swoje tempówki. Dojechałem z peletonikiem do Grambow, tam pożegnałem kompanów i zawróciłem na Szczecin. Puls dzisiaj bardzo łatwo wkręcał się na wysokie obroty, aż za wysokie ale pomimo tego noga była świeża i dynamiczna. Mam tak czasem właśnie, że puls na poziomie 80% a czuje się jakbym jechał w tleniku. Nie wiem co to za zjawisko. Jutro wieczorem również 1,5h ze sprintami. W piątek MOŻE godzinka rolek z akcentami i tyle. Sobota ogień. Skład CRT na Gryfland jedzie bardzo silny więc jeśli uda się wylosować dobre i mocne grupy to będzie ciekawie. 

1: 6%
2: 27%
3: 50%
4: 17%
5: 0%
kad: 89

Trening #82 Szosa 140 min

Niedziela, 23 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Pogoda dramat. Wyjechałem dopiero późnym popołudniem kiedy minęły najgorsze gradowe nawałnice ale silny wiatr i niska temperatura potęgowana przez wilgotność dawały się mocno we znaki. Organizm nie chciał złapać optymalnej temperatury, wiatr wybijał z rytmu ale mimo wszystko udało się zrobić kilka interwałów i symulowanej jazdy po zmianach. Krótko po pierwszej godzinie jazdy złapał mnie kryzys cukrowy. Teoretycznie byłem najedzony solidnym obiadem i jeden batonik, który chwilę wcześniej zjadłem s trakcie jazdy powinien wystarczyć  na 2h treningu ale ziąb zwiększył zdecydowanie zapotrzebowanie energetyczne i zacząłem marzyć o czekoladowych zającach, które zostały w domu - klasyczna cukrowa zapaść. Na szczęście w Blankensee na rondzie spotykam Tomka S., z którym zabieram się na ostatnie 20km do domu. Z kimś zawsze raźniej więc czas szybko mija na pogaduchach. Jeszcze tylko Miodowa i w końcu loguję się z powrotem w domu.

Weekend z dziwnym pomieszaniem emocjonalnym, dziś co prawda Kwiatkowski był trzeci na Liege-Bastogne-Liege ale wczorajsza śmierć Michele Scarponiego na treningu pod kołami ciężarówki skłoniła do gorzkich refleksji :(
Za tydzień w sobotę inauguracja okresu startowego i pościgamy się na maratonie w Nowogardzie.

1: 9%
2: 69%
3: 22%
4: 0%
5: 0%
kad: 88
75,9kg - jutro dietka

Trening #80 Szosa 90min Miodowa

Czwartek, 20 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Miodowy "ośmiopak" z Jarkiem i Tomkiem. Noga dzisiaj przyjemnie świeża, bardzo fajnie kręciła a organizm dobrze znosił wysiłek ponad progiem. Miodowa pojechana mocno w wariancie krótszym ale dzięki temu wyszedł fajny mocny i dynamiczny trening interwałowy, w którym odpoczynek jest zdecydowanie krótszy niż praca. Chłopaki nieźle motywowali do trzymania dobrego tempa co zaowocowało kolejną PR-ką.

1: 13%
2: 29%
3: 31%
4: 27%
5: 0%
kad: 83
waga: 75,0kg

Trening #79 Szosa 90 min

Wtorek, 18 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
Po 6 dniach wirusa i świąteczno-rodzinnych obowiązków czas było ruszyć zad i przypomnieć nogom po co istnieją. Aura raczej daleka od sympatycznej choć na plus trzeba odnotować, że było stosunkowo słonecznie. Zimny wiatr i niska temperatura zrobiły jednak swoje i pod koniec rundy żałowałem, że nie naciągnąłem na buty owiewów. Jazda bez konkretnych formatów, raczej rozkręcanie i próbowanie.

1: 8%
2: 55%
3: 30%
4: 7%
5: 0%
kad: 84
76,5kg :(((

Trening #78 Szosa 100 min

Wtorek, 11 kwietnia 2017 · Komentarze(0)
7x Miodowa w S3/4 razem z Edytą, Jarkiem, Sebastianem a nawet lokalny Sagan się ze mną tasował na podjeździe :)
Początkowo zamuła straszna bo obżarłem się bolognese przed jazdą ale potem już było ok. Podjazdy na żwawej kadencji 80-90.

1: 22%
2: 35%
3: 30%
4: 13%
5: 0%
kad: 84
waga: 75kg