Trening #10 Deszczowy rozjazd

Niedziela, 21 lutego 2016 · Komentarze(3)
Po wczorajszych harcach wypadało dzisiaj się rozjechać. Początkowo chcialem to zrobić na rolkach ale z rana było całkiem pogodnie a zapowiadanego wcześniej deszczu od świtu nie było. Korzystając z wizyty teściów, którzy mogli zająć się córą, szybko wynegocjowałem z żoną permit na rower i o 12:30 ruszyłem na trening. Niestety tylko pierwsze pół godziny było na sucho (choć mokre asfalty i tak usyfiły rower) bo później zaczęło siąpić. I tak sobie jechałem przez dziurawą drogę na Stolec moknąć i walcząć z wiatrem. Jedyny plus to 7 stopni na termometrze co w porównaniu do wczorajszych dwóch było pełnią wiosny.
Puls, tak jak się spodziewałem, mega nisko i bardzo stabilny. Nogi nawet nawet. Pojechałem więc rozjazdowo pilnując się strefy.
Fajny wprowadzający weekend mi wyszedł.

1: 34%
2: 57%
3: 6%
4: 0%
kad: 85


Komentarze (3)

ukradłem ci kod z odnośnikiem do stravy - sam nie ogarnąłem ;) niech będzie mi wybaczone ;)

barblasz 08:31 wtorek, 23 lutego 2016

Tysiak jest tylko mocy ni ma :D

maccacus 22:39 niedziela, 21 lutego 2016

A to miałeś dzisiaj mega konfort cieplny, szkoda że nie miałem czasu. No i tysiak pękł!

Danielo 21:04 niedziela, 21 lutego 2016
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa trzad

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]