Trening #23 Beznadzieja...

Środa, 20 lipca 2011 · Komentarze(7)
Dzisiaj był jeden z najgorszych (a może najgorszy?) tegorocznych moich wypadów. Złożyło się na to kilka czynników...
Pojechałem sobie na Głębokie od strony Duńskiej. Tutaj pierwszy szok... 7% podjazd wzdłuż Duńskiej był dla mnie istną męczarnią. Wiatr prosto w mordę był tak silny, że wystarczyło na moment przestać kręcić i rower stawał w miejscu. Na młynkowałem się i napociłem, ale jakoś wjechałem. Potem wypłaszczenie i dalej lekko pod górę z wmordewindem. Tempo spada na łeb na szyję, odzywają się uda przypominając jeszcze o poniedziałkowych górkach. No nic, jadę dalej. Potem w końcu zjazd miodową. Zaczął się fatalnie. Po kilkuset metrach nie zauważyłem studzienki (a raczej źle oceniłem jej "wyrównanie" z jezdnią) i przydzwoniłem tak mocno, że mi bidon wyleciał. W pierwszej chwili pomyślałem: no ładnie... pewnie po kołach, może rama gdzieś pękła. Na szczęście po zatrzymaniu sprawdziłem rower i koła nie dostały bicia, rower wydawał się być cały więc podniosłem poprzecierany bidon i pojechałem dalej. Na samym dole, już na wypłaszczeniu, jakiś bus mnie wyprzedzał pomimo nadjeżdżającego z przeciwka auta. Oczywiście aby uniknąć kolizji zepchnął mnie prawie na krawężni, cudem udało mi się uniknąć kraksy. Dogoniłem go na światłach na Głębokim i opierd..... tak soczyście, że wszyscy wokoło, łącznie z ludźmi czekającymi na pętli się obejrzeli. Wkurzyłem się masakrycznie i przeszła mi cała ochota na jazdę. Dalej już toczyłem się próbując uspokoić nerwy a po kilku kilometrach zaczęłem realizować założenie treningu czyli 1,5 godziny jazdy bez szarpania przy obciążeniu 70-75% HRmax (zgodnie z zaleceniami Trenera). Pojechałem na Bartoszewo a potem na Dobrą, Głębokie i do domu, do centrum.

Beznadzieja...

HZ: 26%
FZ: 62%
PZ: 8%

Komentarze (7)

Nie wiem jeszcze czy będę pracowac w sobotę czy nie.No a tempo faktycznie czysto turystyczne. No ale niektórym o to chodzi.

rtut 13:09 czwartek, 21 lipca 2011

Jedziemy dookoła zalewu Krzysiek, ale to na pewno nie będzie takie tempo jak przy ostatniej 260tce z Wami ;). Chłopaki będą pomykać na górskim i trekingu więc myślę, że przelotowa będzie w okolicach 20-25 km/h z kilkoma odcinkami gdzie warunki pozwolą pocisnąć mocniej.
A co chcesz się podczepić?? ;P

maccacus 05:36 czwartek, 21 lipca 2011

a gdzie chłopaki się szykują w sobotę jeśli można spytać?

rtut 00:29 czwartek, 21 lipca 2011

No to będzie wyzwanie hehe, damy radę Robert! :)

maccacus 21:33 środa, 20 lipca 2011

Chłopaki nie płaczą :D
A czy Ty wiesz że w sobotę ma wiać mocniej niz dzisiaj? Nie mam szczęścia do tej trasy, trzecia runda i trzeci raz zapowiada się wiatr ;/

2befree 21:10 środa, 20 lipca 2011

Spoko, po powrocie zjadłem stejka a nie jakieś kanapecki i pałer wrócił :D

maccacus 18:45 środa, 20 lipca 2011

Dobry kolarz nie narzeka tylko zapier^%&a :) Psychika nie może ci klekać :)
SIŁAAAA!!! :D

wober 18:06 środa, 20 lipca 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa opnal

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]