Trening #28 Nie ma wiatru...
Jednak rano budzi mnie telefon od Daniela, który dopiero przeczytał esa i zgadaliśmy się na 10. W umówionym miejscu kompan od razu podczepił się pod koło więc nie marnowaliśmy cennego czasu na jakieś słodkie gadki przed treningiem. :D Kolega założył nowy/stary strój, którego strasznie mu zazdroszczę - kompletny uniform imienny z przejechanego Imagis Tour, obecnie Bałtyk-Bieszczady Tour - więcej o tym hardkorowym maratonie tutaj.
Daniel - szacuneczek!
Pojechaliśmy na Dołuje a dalej na przejście w Lubieszynie i do Bismark. Wiatr paskudny, ciągle w twarz, wg. new.meteo.pl ponad 22 km/h. Mocno dawał się we znaki, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. W Bismark skręciliśmy na falbanki prowadzące do Blankensee, jednak tej drugiej wioski nie osiągnęliśmy i kluczyliśmy zygzakami aż do Grunhof. Wiatr cały czas raz z lewej, raz z prawej ale generalnie non stop w twarz. Dobra okazja do poćwiczenia rantów. Mimo to tempo chwilami nieźle się podkręcało.
Od Grunhoff poszło już mocniej i liczniki rzadko pokazywały poniżej 30 km/h a coraz częściej pojawiały się stabilne zaciągi pod 35km/h, chwilami więcej.
Dalej przed Hintersee skręcamy na Dobieszczyn. Początkowo myślałem, że pojedziemy sobie regeneracyjnie i z lekką pomocą (tym razem powiało w plecy) pokręcimy lajtowo aby spokojnie dojechać do Szczecina. Jednak na założeniach jak zwykle się skończyło a wszystko przez brak dyscypliny Daniela hahaha. Mi tak jak jemu noga zaczęła dobrze podawać więc Tanowo pojawiło się zaskakująco szybko. Nic dziwnego skoro przecinaliśmy asfalt z przelotową 37-40 km/h :)
W Tanowie średnia wyniosła na moim liczniku 31 a na Daniela 33 km/h, więc podejrzewam, że realna wartość mogła podejść pod 32, biorąc pod uwagę zaniżanie pomiarów przez mój komputerek. Dla mnie rewelacja jak na dzisiejsze warunki.
Tętno wysokie i dużo było jazdy w strefie mieszanej ale średnie całkiem w porządku - było zaniżane przez spokojne tętno podczas odpoczynku na kole. Czyli typowa charakterystyka dla jazdy na zmianach.
Od Tanowa rozjazd i pogaduchy. Na Głębokim jeszcze dostaliśmy nagrodę za solidny trening - hostessy z Nestea wręczyły nam po puszeczce zimnego napoju :)
Dzięki kolego za trening i do zobaczenia mam nadzieję w tygodniu!
HZ: 11%
FZ: 43%
PZ: 46%

Lanserski komplet z Imagisa - może kiedyś też taki zdobęde :)

Zimna, cytrynowa... pycha! Darmowa Nestea na Głębokim :D