Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
72.21 km 0.00 km teren
02:22 h 30.51 km/h:
Maks. pr.:44.70 km/h
Temperatura:21.0
HR max:179 ( 90%)
HR avg:156 ( 79%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1919 kcal
Rower:Cust-tec

Trening #28 Nie ma wiatru...

Sobota, 20 sierpnia 2011 · dodano: 20.08.2011 | Komentarze 6

W końcu pierwszy od kilku tygodni wolny weekend więc wysłałem wczoraj do kolegów od kółka esemesa z propozycją treningu w sobotni poranek. Romana nawet nie informowałem bo w sobotę ma maraton w Kołobrzegu, do którego się ostro przygotowywał (trzymam kciuki!), Krzyśkowi praca nie pozwalała, Daniel nic nie odpowiedział a Eryk, który nadal nie ma konta na Bikestats stwierdził, że tak wczesna pora mu nie leży i woli jeździć później, przeciskając się slalomem pomiędzy niedzielnymi turystami, którzy popołudniu za pewne ochoczo wyjadą na trasy :). Zrezygnowany pomyślałem, że trudno, sam sobie pokręce ale skoro jadę sam to sobie pośpie godzinkę dłużej kapkę...
Jednak rano budzi mnie telefon od Daniela, który dopiero przeczytał esa i zgadaliśmy się na 10. W umówionym miejscu kompan od razu podczepił się pod koło więc nie marnowaliśmy cennego czasu na jakieś słodkie gadki przed treningiem. :D Kolega założył nowy/stary strój, którego strasznie mu zazdroszczę - kompletny uniform imienny z przejechanego Imagis Tour, obecnie Bałtyk-Bieszczady Tour - więcej o tym hardkorowym maratonie tutaj.
Daniel - szacuneczek!

Pojechaliśmy na Dołuje a dalej na przejście w Lubieszynie i do Bismark. Wiatr paskudny, ciągle w twarz, wg. new.meteo.pl ponad 22 km/h. Mocno dawał się we znaki, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. W Bismark skręciliśmy na falbanki prowadzące do Blankensee, jednak tej drugiej wioski nie osiągnęliśmy i kluczyliśmy zygzakami aż do Grunhof. Wiatr cały czas raz z lewej, raz z prawej ale generalnie non stop w twarz. Dobra okazja do poćwiczenia rantów. Mimo to tempo chwilami nieźle się podkręcało.
Od Grunhoff poszło już mocniej i liczniki rzadko pokazywały poniżej 30 km/h a coraz częściej pojawiały się stabilne zaciągi pod 35km/h, chwilami więcej.
Dalej przed Hintersee skręcamy na Dobieszczyn. Początkowo myślałem, że pojedziemy sobie regeneracyjnie i z lekką pomocą (tym razem powiało w plecy) pokręcimy lajtowo aby spokojnie dojechać do Szczecina. Jednak na założeniach jak zwykle się skończyło a wszystko przez brak dyscypliny Daniela hahaha. Mi tak jak jemu noga zaczęła dobrze podawać więc Tanowo pojawiło się zaskakująco szybko. Nic dziwnego skoro przecinaliśmy asfalt z przelotową 37-40 km/h :)
W Tanowie średnia wyniosła na moim liczniku 31 a na Daniela 33 km/h, więc podejrzewam, że realna wartość mogła podejść pod 32, biorąc pod uwagę zaniżanie pomiarów przez mój komputerek. Dla mnie rewelacja jak na dzisiejsze warunki.
Tętno wysokie i dużo było jazdy w strefie mieszanej ale średnie całkiem w porządku - było zaniżane przez spokojne tętno podczas odpoczynku na kole. Czyli typowa charakterystyka dla jazdy na zmianach.
Od Tanowa rozjazd i pogaduchy. Na Głębokim jeszcze dostaliśmy nagrodę za solidny trening - hostessy z Nestea wręczyły nam po puszeczce zimnego napoju :)
Dzięki kolego za trening i do zobaczenia mam nadzieję w tygodniu!

HZ: 11%
FZ: 43%
PZ: 46%


Lanserski komplet z Imagisa - może kiedyś też taki zdobęde :)


Zimna, cytrynowa... pycha! Darmowa Nestea na Głębokim :D


Komentarze
RTUT log out | 16:09 niedziela, 21 sierpnia 2011 | linkuj Najpierw rano przejeżdżałem autem o 9 to juz je widziałem i potem wracałemautem około 12 to tez były a potem około 16 i 20 na rowerze i też były ale herbatki nie dostałem.
RTUT log out | 16:09 niedziela, 21 sierpnia 2011 | linkuj Najpierw rano przejeżdżałem autem o 9 to juz je widziałem i potem wracałemautem około 12 to tez były a potem około 16 i 20 na rowerze i też były ale herbatki nie dostałem.
wober
| 13:25 niedziela, 21 sierpnia 2011 | linkuj to ja w tygodniu ide z wami :)
daj znać :)
maccacus
| 09:46 niedziela, 21 sierpnia 2011 | linkuj Paweł ;)
Krzysiek łączę się w bólu... A kiedy tam byłeś? Bo ja o 12:30 i dziewczyny jeszcze miały pół ciężarówki :D
rtut
| 00:06 niedziela, 21 sierpnia 2011 | linkuj No ja już prawie wszystko powiedziałem co miałem powiedzie przez tel poza jednym. NIE DOSTAŁEM HERBATY. A widziałem tamte panie, że chodziły i rozdawały różnym ludka w okolicy.
sargath
| 20:33 sobota, 20 sierpnia 2011 | linkuj Adam nie ma to jak jazda wśród niedzielnych turystów, to jak trening z ruchomymi celami :D:D:D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ochor
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]