Trening #19 Ustawka z mastersami

Sobota, 3 marca 2012 · Komentarze(6)
Tradycyjnie o 10 w sobote zjawili się na Głębokim śmiałkowie, tym razem trzech wiernych padawanów czyli Paweł, Grześ oraz moja skromna osoba i jeden mistrz Jedi

Do końca nie mogliśmy się zdecydować co dziś będziemy kręcić choć większość była za tlenowym treningiem - czyli tak jak sobie założyłem. Mastersów zebrała się całkiem fajna grupka (ok. 20) więc pojechaliśmy z nimi. Tempo spokojne, bez większych szarpnięć więc zdecydowaliśmy trzymać się w peletonie. Na 30stym kilometrze Grzesiek z Pawłem zatrzymali się za potrzebą poza oficjalnym rozkładem i musieli się potem sporo napracować aby znów dojść grupę. Niestety Panowie... czas się nauczyć sikać w czasie jazdy ;)
Przed zjazdem na Dobieszczyn peleton się podzielił i już tylko w 10 osób dokręciliśmy do Rieth. Tam zawrotka i powrót do domu. Za Hintersee Grzesiek odbija w dół na Blankensee bo mu szybciej tamtędy do Mierzyna. Z kolei Dobieszczynie Romek się odłącza aby odprawić swoje voodoo mające mu przynieś moc i splendor w sezonie. Jedziemy w ósemkę. Prędkość stopniowo rośnie aby jakieś 3 kilometry przed tablicą w Tanowie rozkręcić się do 35-37 km/h. Po 80 kilometrach (tlenowych bo tlenowych ale zawsze...) utrzymanie tego tempa wymaga jednak wysiłku. W dodatku jechaliśmy pod wiatr. Dwa kilometry przed tablicą wychodzę na zmianę i siłą rzeczy zostałem wybrany do rozprowadzenia chłopaków na finisz - spinam się w sobie i trzymam te 35-37. Pół kilometra przed "kreską" ktoś wychodzi mi z koła, idzie zaciąg, na końcu Paweł próbuje się dokleić do uciekającej grupki i mu się udaje. Ja odpuszczam. Niestety brakło mocy. Potem dochodzimy co prawda grupę ale odrywamy się w Tanowie na cocacolę do sklepiku. W tym czasie dojeżdża nas Wober i po krótkiej przerwie już w trójkę toczymy się do Głębokiego.

Bardzo mi się podobał dzisiejszy trening. Założyłem sobie na dzisiaj wysiedzeniówkę i znowu udało się ten cel zrealizować. Było też kilka mocniejszych szarpnięć co by nudą za bardzo nie wiało.

HZ: 30%
FZ: 35%
PZ: 30% - na zmianach w zasadzie cały czas jechałem poza strefą, tempo było stosunkowo słabe ale umiarkowany wiatr zwiększał wysiłek.


Peleton (zdjęcie z bloga Wobera, bo moje wyszły fatalne :/)

Krótki filmik na szybko zmontowany, ale uprzedzam, że jakość jest fatalna :)

Komentarze (6)

bo to raz... :)

Eryczek 21:16 poniedziałek, 5 marca 2012

może jakość nie najlepsza, ale za to muzą i montażem nadrabia sporo :)

sargath 07:38 poniedziałek, 5 marca 2012

No, no jazda na całego widzę Wam się udała GRATKI!, ps. jakość filmu faktycznie .... :)

Eryczek 09:56 niedziela, 4 marca 2012

Grzesiek ja to czekam na Twoją produkcję bo moja komóra to fatalnie kręci, wrzuciłem wyżej skoro już tak chcecie się obejrzeć hehehe ;)

maccacus 18:17 sobota, 3 marca 2012

to na koniec mieliście jeszcze ostry finisz :D ja samotnie wracając już nie miałem takiego powera i spokojnie wracałem (nawet się zgubiłem :)). Generalnie - ekstra dzień. Teraz czekam na Twój film :D

James77 16:20 sobota, 3 marca 2012

Dzięki, a filmik tez fatalnie wyszedł?:)

wober 16:11 sobota, 3 marca 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa suree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]