Dzisiaj dłuższy wypad. Tempo solidne ale bez przesady. Tętno dość wysoko, sporo czasu w strefie mieszanej i powyżej. Podjazdy na twardo, siłowo, generalnie dziś trochę niższą kadencją kręciłem i na twardszych biegach. Wiatr obojętny. Trasa: Pogodno, Bezrzecze, Wołczkowo, Dobra, Bartoszewo, Tanowo, Dobieszczyn, Glashutte, Grunhof, Mewegen, Blankensee, Bismark, Lubieszyn, Dołuje, Mierzyn, Pogodno. Trochę puste nogi były po 50-tym kilometrze, ale potem się nieco odbudowały.
HZ: 3% FZ: 71% PZ: 27%
Komentarze (11)
Dodam tylko, że gdy za kilka lat polskie ekspresówki będą do remontu, niemiecki asfalt dalej będzie gładki jak stół. Zapewne i tak kilometr polskiej drogi jest droższy od tej niemieckiej. Oto Polska właśnie...
nigdy nie miałem okazji jeździć po niemieckich drogach bo do samej granicy mam daleko więc nie mam porównania, te asfalty które są u mnie w regionie są dobrej jakości, porównuję je do asfaltów w byłym woj. kieleckim z którym graniczę, tam to jest tragedia
Riddick nie wiem czy jeździłeś kiedyś szosą po niemieckich asfaltach, ale moim zdaniem nowy asfalt u nas nie umywa się do nawet tego kilkuletniego po drugiej stronie Odry :) Nie wiem jak oni to robią ale ich szosa jest RÓWNIUTEŃKA, jedzie się jak po torze. W Polsce taką jakość nawierzchni widziałem tylko na nowych eskresówkach, a tam na takim poziomie robią międzywioskowe dróżki, na których przejeżdża jedno auto na godzinę lub ŚCIEŻKI ROWEROWE! Tak! Z asfaltu nie zakichanego polbruku!