Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2012

Dystans całkowity:737.09 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:24:42
Średnia prędkość:29.84 km/h
Maksymalna prędkość:63.00 km/h
Suma podjazdów:1111 m
Maks. tętno maksymalne:192 (97 %)
Maks. tętno średnie:165 (83 %)
Suma kalorii:15235 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:49.14 km i 1h 38m
Więcej statystyk

Trening #70 Co za pogoda do ch&%@$!3!!!!!!

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · Komentarze(4)
Kurw.... ja już nie wiem co z tą pogodą ostatnio. O 17 zaczęło się wypogadadzać, na niebie tylko cumulusy więc raz dwa i już kręcę na Dobieszczyn. Wiatr dość mocny trochę mnie spowalniał ale jechało się spoko. Puls w normie. Samopoczucie średnie jakieś, nie wiem czemu, lekki ból w lewym kolanie, potem ustąpił. Od Glashutte zaczyna mnie gonić jakaś ciemna chmura, lekko z niej kropi. Dojeżdżam do Grunhof a ona wciąż nade mną. Jadę dalej na Mewegen i Blankensee i zaczyna już mocniej padać. Nie mogę jej uciec, chyba wiatr niesie ją tam gdzie ja jadę.... Za Bismark asfalty już całkiem mokre. Mijam Lubieszyn i zaczyna się oberwanie! No ja pier..... Dopiero co rower myłem, a jak się rozejrzę dookoła to błękit, tylko nade mną wisi od trzydziestu kilometrów czarna chmura. Fatum jakieś normalnie! Ale mam już wszystko gdzieś. Od Skarbimierzyc podkręcam tempo i w potokach wody tnę asfalt lecąc w okolicach 40stki. W Mierzynie stopuję trening i miłe zaskoczenie na koniec tej męczarni bo całkiem niezły czas urwałem a jechałem w sumie tlenowo.

Rower znów skrzypi, puka... aż się jeździć odechciewa. Jak będe miał chwilę rozbiorę chyba znów korbę, sterówkę, wszystko poczyszczę i przesmaruję no i zobaczymy co to da, bo cholera mnie już bierze.

Trasa endo

Pozdrowienia dla Mateusza. Wybacz kolego, że się nie zatrzymałem ale miałem bardzo ciasne okno czasowe i musiałem się wyrobić z "założeniami treningowymi" ;)
Do następnego!

HZ: 4%
FZ: 83%
PZ: 14%

Trening #69 Podjazdy

Wtorek, 7 sierpnia 2012 · Komentarze(4)
Dzisiaj podjazdy ale tylko 3 serie bo czasu zabrakło. Potem dokrętka na mieście i gaz do domu przed deszczem.
Noga już lepiej ale jeszcze czuć uda, nie ma pełnej mocy. No i test Endomondo - wyszedł pozytywnie. Nie gubił GPS-a a średnia wyszła mi identyczna jak z licznika. Fajna aplikacja i dodatkowe dane z treningów (m.in. przewyższenia :)).

Trasa

HZ: 19%
FZ: 44%
PZ: 33%

P.S. I żeby było śmiesznie znów coś mój rower w ciszy nie może wytrzymać, tym razem coś zaczęło w korbie stukać a nie skrzypieć. HAHAHAHAHAHA... neverending storyyyyyy! Lalala... lalala...lalala...

Trening #68 płasko i deszczowo - rozruch po Karpaczu

Niedziela, 5 sierpnia 2012 · Komentarze(5)
Pierwszy trening po ostatniej wycieczce. Puls od pierwszego zakręcenia wystrzelił w kosmos... Po pierwszych 10 km miałem średnie tętno na poziomie 160! A jechałem sobie tak jak zwykle. Tydzień opierd.... i o to efekty. Potem puls stopniowo opadał. Kręciło się raczej ok, choć czuję, że to nie te nogi co sprzed wyjazdu. Do Dobieszczyna tylko lekko pokropiło. Potem się nawet wypogodziło ale na 40-tym kilometrze w okolicach Grunhof rozpadało się na maksa i tak już było do samego końca. Nie chciało się jechać z rana jak była pogoda to mnie zlało za lenistwo. Tuż przed Dobrą tak dla poprawy nastroju łapię gumę. Zmieniam dętkę i jadę przez Bezrzecze do domu.

HZ: 7%
FZ: 67%
PZ: 24%

Wideo z Karpacza :)

Piątek, 3 sierpnia 2012 · Komentarze(3)
Krótki amatorsko zmontowany klip z tego co udało nam się nakręcić w trakcie wypadu :)