Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2015

Dystans całkowity:507.42 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:35
Średnia prędkość:27.31 km/h
Maksymalna prędkość:59.11 km/h
Suma podjazdów:1482 m
Maks. tętno maksymalne:181 (90 %)
Maks. tętno średnie:154 (77 %)
Suma kalorii:13871 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:42.28 km i 1h 32m
Więcej statystyk

Trening #2 Pogoda dla sk*rwieli

Sobota, 12 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Jedyne co mnie dziś napędziło do wyjścia z domu w ten syf to właśnie motywacja. Im dłużej trzymam regularność tym ona rośnie w siłę - zwyczajnie żal zaprzepaścić półtoramiesiąca regularnych treningów. Początkowo chciałem dziś kręcić rolki ale pomyślałem co mi tam, z cukru nie jestem a 4 stopnie to nie tragedia hyhyhyhy. Co prawda już na zjeździe z Miodowej mnie zlało a i wiatr lubił sobie powiać ale nie dałem za wygraną i twardo kręciłęm dalej. Pojechałem na Głębokie a następnie przez Tanowo na Dobieszczyn. Niedaleko za Tanowem spotykam Piotrka, który wracał już z odwiedzin u kota w Locknitz. Chwila pogawędki i się rozjechaliśmy co by założenia treningowe wypełnić. Z racji braku zapasu kręciłem się tylko po polskiej stronie więc w Dobieszczynie odbijam na Stolec i dojeżdżam sobie tamtą drogą do Buku. Dalej Dobra a z Dobrej hopami na Lubieszyn i przez Mierzyn i centrum z powrotem do domu. Trzymałem się jedynie stref aby plus minus kręcić w lekkiej i średniej intensywności. Podsumowując: przyjemności dzisiaj było zero za to kolarskiej satysfakcji sporo :). 


Nie ma lekko.

1: 12%
2: 77%
3: 11%
4: 0%
cad: 88

Rolki #17 Na wkurwie

Czwartek, 10 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Rolki
Musiałem jakoś odreagować ostatnie kilka dni. Mocno i szybko. Z resztą do takiej petardy nogi same kręcą:

Leciałem jak w transie a pot kapał na matę. Puls wysoko, kadencja prawie non stop w okolicach 100.
1: 16%
2: 38%
3: 43%
4: 0%
cad: 94

Trening #1 W jak wiatr

Sobota, 5 grudnia 2015 · Komentarze(1)
Już od środy wiedziałem, że prognozy na sobotę zapowiadają całkiem zjadliwą pogodę (jak na późną jesień hehe). Sześć stopni i brak deszczu to dobre warunki. Wyciągnąłem więc maszinę i pośmigaliśmy trochę po asfaltach. Wiatr dziś postawił twarde warunki i dymał równo. Na trasie kilku szosowców i ludzi na MTB. Trasa: Dobra, Buk, Blankensee, Buk, Dobra, Lubieszyn, Dołuje, Mierzyn, Centrum i do domu.

Po kilkunastu sesjach treningowych z rolkami wrażenia są dość ciekawe. Pierwsze obroty korbą tuż po wyjściu z domu były mordęgą. Strasznie kołkowato się kręciło jakby mocy brak. Ale już po kilku minutach gdy nogi się rozgrzały było o niebo lepiej. Brakuje mocy do depnięcia (choć to normalne o tej porze) ale bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie zachowanie się pulsu. Trzymał się dość nisko, nie skakał w kosmos przy byle mocniejszym depnięciu, miałem poczucie, że mogę swobodnie kontrolować strefę w której powinienem jechać. Dobry objaw bo oznacza, że rolki spełniają swoje zadanie czyli budują bazę tlenową. Na moc przyjdzie czas później.


Le tur de trans :P


1: 6%
2: 67%
3: 27%
4: 1%
cad: 88

Rolki #16

Środa, 2 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Rolki
1: 35%
2: 62%
3: 2%
4: 0%
cad 88

May the force be with you #1

Wtorek, 1 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Oesu jak mnie się nie chciałooooo... Ale słowo się rzekło, chcę wrócić do formy i ścigania a trener paczy i rozlicza więc nie było wymówki - ruszyłem mą leniwą dupę.
Pakiet mocy, pierwsze starcie. Bolało.