Trening #13 Jak ciepły, letni deszcz... :D
Spotkaliśmy się na Głębokim, gdzie poczekaliśmy (wcale nie krótko ;)) na Krzyśka, ale obowiązki w pracy, rzecz zrozumiała. Jak ekipa się skompletowała ruszyliśmy przez Dobrą na Blankensee. Potem w szybkim tempie falbankami do Bismark i stamtąd do przejścia granicznego Lubieszyn/Linken. Odbiliśmy na południe do Grambow a potem na zachód w kierunku Locknitz.

Romek i Krzysiek w nieco impresjonistycznym ujęciu :)

Jest i Eryk
Kilka minut po tej "sesji" gdy zaczęły się fajne, dynamiczne pagórki a tempo wzrosło do 40km/h złapało nas oberwanie chmury. Deszcz nie padał... on napierd....ł! Ale było dobrze, nogi puchły, w oczach piasek spod kół, twarz w piegach, tempo ostre - będzie o czym wnukom opowiadać :D
Po kilkunasto (kilkudziesięciu?) minutach i przymusowym postoju na jakimś niemieckim przystanku wyszło słońce i po mokrych asfaltach ruszyliśmy do Locknitz. Dalej na Rothemkempenow, Grunhof, Pampow, Blankensee i do Dobrej.
Dzięki Koledzy za fajny wyjazd i doborowe towarzystwo, do następnego!

A teraz ide wszamać jakiegoś stejka.
HZ: 20%
FZ: 42%
PZ: 37%
Film z trasy reżyserowany przez Polańskiego ;)