Trening #30 Nie ma opierd...... się!

Środa, 24 sierpnia 2011 · Komentarze(6)
Po pracy migiem do domu, obiad w 5 minut, przebieranko i już byłem w drodzę na Głębokie. Miało być dzisiaj 14 kół w peletonie, ale Krzysiek i jego dwaj kompani się wykruszyli więc ostatecznie pojechaliśmy w czwórkę, tj: Daniel, Romek i Eryk.
Wyruszyliśmy tuż po 17 i udaliśmy się na pętle na Niemcy. Zaliczyliśmy Bismark, Grambow, Locknitz, Rothemkempenow, Glashutte, Dobieszczyn, Tanowo, Pilchowo i w końcu Głębokie. Tempo było dobre, chwilami bardzo mocne, nikt się nie opieprzał i wszyscy równo pracowali. Na hopkach mocno, nawet trochę szarpania było. W Glashutte wyszedłem któryś tam raz na zmianę i zamiast 2 kilometry dopingowany przez chłopaków ciągnęłem ponad dwa razy dłużej i to w tempie dużo wyższym niż zakładałem ostatecznie rozkręcając się do blisko 40 km/h (a miałem już kilka mocnych akcji w nogach tego dnia, sporo zafundowanych przez Wobera :P). Uda piekły i puchły ale cisnęłem ile się da, tętno w ostatniej minucie osiągnęło wartość 192 i wtedy pojawiła się na horyzoncie lekka hopka. Odpuściłem już bo do domu jeszcze ponad 30 kilometrów i głupio by było się spalić na amen. Chciałem spokojnie zjechać na koło i odpocząc ale Roman zdopingował Daniela i poszedł mocny zaciąg. Ja wycieńczony, nogi z waty... Oj wiele wysiłku mnie kosztowało dojście tych kilku metrów do koła ostatniego z chłopaków. Ostro było, ale czułem ogromną satysfakcję, że nie dałem się urwać i zmusiłem się do heroicznego dla mnie wysiłku :)
Od Dobieszczyna już równe tempo chwilami mocniej chwilami lżej, generalnie tak, żeby utrzymać dobry rytm.


Trening bardzo udany, czuje w nogach, że było godnie. Współpraca dobrze się układała i jechało się przyjemnie, choć napewno nie lekko :)
Dzięki Panowie, było super, do następnego!


Na hopkach w okolicach Locknitz


Ave Wober ;D


Od lewej: Roman, Eryk i Daniel


Po treningu przy sklepiku na Głębokim

HZ: 7%
FZ: 53%
PZ: 40%

Komentarze (6)

Robert Dzięki za graty :)
Krzysiek Ty nawet po takich przerwach jesteś niezły mocarz, mam nadzieję, że w Łobzie pojedziesz! :)

maccacus 18:22 czwartek, 25 sierpnia 2011

A ja się wkurzyłem bo jak stara dupa czekałem pod telefonem i o 20 się okazało, że nie muszę iśc do roboty. Widzę, że tempo wzrasta a mnie znowu jakiś wyjazd czeka i pewnie znowu potem będę się musiał ileś czasu rozkręcac żeby zbliży się do poziomu jaki był przed wyjazdem.

rtut 17:59 czwartek, 25 sierpnia 2011

Kosmiczna średnia! gratulacje :)

2befree 21:47 środa, 24 sierpnia 2011

NIE WIERZE!!! :D

maccacus 21:01 środa, 24 sierpnia 2011

Za szybko, za szybko WOOOLNIEJJJJJJJJJJJJJ :)
Dzięki za jazdę

Eryczek 20:56 środa, 24 sierpnia 2011

No w końcu trening zrobiliście a nie jakieś "przejażdżki". Ja to się musiałem dopiero namęczyć żeby was dojśc po tym jak pogadałem przez tel.
Rwanie udane i takie tempo wchodzi teraz w nasz standard bo widzę ze jak chcecie to możecie :)

wober 19:23 środa, 24 sierpnia 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa umies

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]