Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
70.02 km 0.00 km teren
02:12 h 31.83 km/h:
Maks. pr.:49.60 km/h
Temperatura:24.0
HR max:177 ( 89%)
HR avg:158 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1833 kcal
Rower:Cust-tec

Trening #33 Znów odcięcie :(

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 03.09.2011 | Komentarze 5

Ogólnie do tego treningu miało nie dojść z powodów technicznych ale serwis spisał się na medal i mogłem dzisiaj trochę pokręcić.

Po ostatnim wypadzie z Danielem coś zaczęło mocniej stukać i strzelać niż zwykle. Dopiero jak rower się wysuszył i chciałem wczoraj przejechać się ma myjnie, przekręciłem tylne koło a to wydało z piasty tak okropne strzały, że zaniechałem jazdy. Podejrzewałem pękniętą kulkę w łożyskach.
Dzisiaj z rana punkt dziesiąta byłem pod drzwiami sklepu prowadzonego przez Panów Romana Cieślaka i Jerzego Siarneckiego. Oddałem im koło do przeglądu, którym miał zająć się Pan Jerzy. Nie liczyłem na naprawę tego samego dnia więc byłem mega zdziwiony jak dwie godziny później zadzwonili do mnie ze sklepu z wiadomością, że koło jest do odbioru :D
Diagnoza: wyżarte konusy, zarżnięte kulki, w środku woda i syf, dwie kulki w proszku, bieżnia w piaście od strony kasety ma lekkie wżery. Wymienili mi oś, dali nowe konusy i kulki i koło pomimo niewielkich ubytków w samej piaście ma jeszcze się pokręcić. Za całość zapłaciłem 38 zł! Rewelka. :)
Dodatkowo zamontowałem też nowe hample wyrwane na allegro. Zmieniłem stare Exage 300EX na nowsze, zachowane w świetnym stanie Exage 500EX już w systemie Dual Pivot. Hamują o niebo lepiej! Dobra modulacja siły hamowania i bez problemu w razie potrzeby mogę zblokować koło.

No a co do samego treningu... Pogoda świetna i nastrój super. Noga kręciła dobrze. Jechałem sobie w tlenie a średnia po kilku kilometrach utrzymywała się na poziomie 32km/h. I tak było do 40 kilometra. Potem powtórka ze środy - kto k.... wyłączył prąd?!
Znów to nieprzyjemne uczucie odcięcia. Nie rozumiem dlaczego. Puls nie był szalony, był taki jaki zazwyczaj utrzymuje na jazdach wytrzymałościowych. A noga coraz słabsza... Bez sensu. Fakt, że w tym tygodniu wszystkie moje trzy treningi były dość mocne (pon podjazdy, środa ogień z Danielem, dzisiaj mocny tlen) ale żeby aż tak mnie odłączało? Mam nadzieję, że to chwilowe bo jak mnie tak w Łobzie złapie to masakra jakaś będzie.
Pozostałe 30 km pojechałem już asekuracyjnie bez szarżowania aby utrzymać tempo.
Ech...


Przed falbankami za Blankensee


Nowe hample :)

HZ: 2%
FZ: 60%
PZ: 38%


Komentarze
Danielo
| 19:53 niedziela, 4 września 2011 | linkuj No właśnie, widać u mnie straszne braki w takiej jeździe, ale nie ma się co dziwić jak się latami jeździło samotnie jak tempomat po 100-200km. Teraz nogi podają ale oddechu brak :(
Chyba muszę iść do szkoły ;)
wober
| 18:30 niedziela, 4 września 2011 | linkuj Daniel bo musisz trochę poćwiczyć wytrzymałość żeby nie odcinało w płucach.

Adam, szykuj sie na Łobez bo bedzie ogień że ho ho ho :)
maccacus
| 16:37 niedziela, 4 września 2011 | linkuj Robert żarełko to ja raczej mam pierwsza klasa. Małgorzata serwuje mi takie frykasy, że palce lizać :) Nie pamiętam kiedy miałem ostatni raz fastfooda albo kebaba w gębie.
Daniel no średnia niezła, ale co z tego :) Ja na treningach wytrzymałościowych słucham się tylko pulsometru i jadę starając się utrzymać puls w zadanym zakresie a jaki AVS wyjdzie to już mi rybka. Dlatego martwi mnie to odcięcie bo puls był w normie a nogi nagle ogłosiły autonomię i zerwały stosunki dyplomatyczne z mózgiem :D
Danielo
| 15:11 niedziela, 4 września 2011 | linkuj Czytam i szukam z kim jechales a Ty sam i taka niezla średnia! Chyba nie było tak źle?

Ja dziś tj. w niedzielę pojechałem z ekipą z głębokiego i przyjechałem totalnie zdołowany, ujechany i zły na maxa na siebie - dałem się jak młody kot, najpierw szarże w peletonie (a było ponad 20-stu) i bohaterska jazda z przodu, spawanie za innych, a potem.... zabrakło sił i strzeliłem pod górkę :-( Jedna za długa zmiana i samotny powrót przez 60km do domu, wstyd i hańba a jechali tam takie leszcze co zmianę ledwo ze mną trzymali (ale potem siedzieli na tyłach i pojechali). Włącz myślenie - to hasło też dla nas!
Za mała wydolność oddechowa mnie blokuje, nie wiem jak to poprawić...
2befree
| 07:13 niedziela, 4 września 2011 | linkuj Może złe jedzenie??
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa epeza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]