Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
56.11 km 0.00 km teren
01:37 h 34.71 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Temperatura:16.0
HR max:187 ( 94%)
HR avg:161 ( 81%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1424 kcal
Rower:Cust-tec

Trening #34 Prawie jak TTT

Środa, 7 września 2011 · dodano: 08.09.2011 | Komentarze 5

Tak tak... Moooocny trening. Miało być nas więcej ale wyszło jak zwykle. Na Głębokim pojawili się Trener oraz ucywilizowany Paweł, który przeszedł na słuszną stronę mocy :D
Ruszyliśmy spokojnie rozgrzewając mieśnie na małym blacie. Chwilę później mały akcent gdzie skoczyliśmy z Romkiem za autobusem aby trochę obudzić ciało. Potem aż do Blankensee równo 30-33km/h a od tej wioseczki poprowadziłem chłopaków przez Mewegen, Grunhof, Glashutte, Dobieszczyn, Tanowo z powrotem do Głębokiego.
Tempo od 10 kilometra ostre i cały czas sztywne 37-42 km/h. Górka nie górka, trener zapowiedział walkę o AVS 35km/h więc nie ma płaczu - trzeba kręcić. Paweł miło zaskoczył bo choć to jego pierwsze próby z szosą to dawał konkretne i mocne zmiany - będzie mocny jak trochę się rozjeździ. Jednak te 10 tysięcy wyjeżdżone na MTB swoje robi i siłę w udach chłopak ma. Ja tutaj trochę odstawałem od kolegów i niestety aż takiej mocy nie generowałem, ale swoje do wyniku dołożyłem. Z resztą całą drogę praktycznie zmiany szły bardzo równe i regularne więc nikt się nie opieprzał. Pod koniec Romek zasugerował krótsze ale mocniejsze wyjścia co bardzo mi podpasowało.
Od Tanowa do Pilchowa za lokomotywę robił już Wober i do Pilchowa dojechaliśmy ze średnią 35,2 km/h! Dla mnie rekord, w życiu takiej średniej nie widziałem na swoim liczniku. Potem rozjazd do Głębokiego. Było ciężko, ale jeszcze w czerwcu mogłem pomarzyć o utrzymaniu się na kole przy takim tempie. A tutaj jednak dodatkowo swoje regularnie pracowałem. Gdybyśmy jechali w większej grupie myślę, że mógłbym tak jeszcze dalej pojechać, ale we trójkę zmiany były stosunkowo częste i przyznam, że chwilami wisiała nade mną groźba urwania.

Trening bardzo motywujący, przekroczyłem swoje kolejne granice. Praktycznie cały dystans na wysokich obrotach, z resztą średni puls mówi wszystko: 161 ud/min. To już raczej tętno wyścigowe :) Dużo się jednak nauczyłem o własnym organizmie, jak reaguje pod takim obciążeniem, starałem się w odpowiedni sposób gospodarować siłami i oddechem. Roman mówi, że to dobrze tak pojechać czasem na max obrotach, przyzwyczaić ciało do takiego długotrwałego wysiłku więc wierze, że mi to wyjdzie na dobre :D
Teraz jednak trzeba zluzować bo ostatnio było mocno lub bardzo mocno a taką jazdą niczego nie zbuduje. Muszę wyjeździć się przez te dwa tygodnie w tlenie i dać zregenerować się nogom aby mieć jakąś formę na wyścig w Łobzie.

Dzięki koledzy za trening, czułem się prawie jak na drużynowej czasówce :D
Do następnego!

HZ: 7%
FZ: 25%
PZ: 65% - matko świnta... :)


Turbodoładowani :D


Komentarze
widmo
| 20:31 sobota, 10 września 2011 | linkuj Na wyścigach to ja miewałem średnie 185 :) Mam nadzieję, że na wiosnę dołączę do szosowców:) Wtedy będziemy rywalizować o to aby nie być najgorszym w stawce;)
wober
| 08:07 piątek, 9 września 2011 | linkuj Wy się nie kłóćcie kto odstawał bo razem zrobiliście dobrą robotę :)

sargath
| 06:46 piątek, 9 września 2011 | linkuj Adam to ja odstawałem od Was :(
dzięki za jazdę, było mocno, ale człowiek od razu szczęśliwszy jak w kość dostał :))

pozdro
maccacus
| 21:59 czwartek, 8 września 2011 | linkuj Orajt :)
wober
| 20:37 czwartek, 8 września 2011 | linkuj Dwa tygodnie w tlenie? Żartujesz? Zrób kilka dni lekko i znowu jakieś interwały bo się organizm przestawi na lekkie kręcenie. Teraz dostał i progres już masz (czyt. zmiany w organizmie). Jak pojeździsz w tlenie to wszystko pójdzie na marne :)
Zrób sobie dwa weekendy teraz mocniejsze. Wpadasz w tempo wyścigowe i dobrze organizm wie co go czeka.

ps. Dzięki za jazdę, było smerfastycznie i oby częściej :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa bezmy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]