Trening #4 Ślisko

Niedziela, 11 grudnia 2011 · Komentarze(16)
Dzisiaj z rana lekko w tlenie. Pogoda wydawała się idealna, słaby wiatr i słońce. Niestety za Szczecinem na drogach gołoledź. Nawet na prostej wystarczyło troszkę nerwowo kierownicą machnąć i koła zjeżdżały. Na rondzie w Dobrej zwolniłem do 7 km/h a zakręt wzięłem wyjątkowo łagodnie. Mimo to momentalnie złapałem poślizg i stłukłem sobie dość dotkliwie oba nadgarstki i biodro... :/ Jak się podniosłem to ledwo byłem w stanie utrzymać równowagę bo mi się nogi rozjeżdżały - tak było ślisko. Dalej jechałem już wyjątkowo ostrożnie. Dopiero na prostej do Dobieszczyna gdzie wszystko się potopiło mogłem się rozbujać.
Samopoczucie świetne, pulsy w sumie w normie. Teraz tylko musze pomyśleć o ochraniaczach na buty bo podwójna skarpetka wystarcza jedynie na godzinę max.


Chodnik błyszczy się od szronu.

HZ: 16%
FZ: 72%
PZ: 11%

Komentarze (16)

Ja tak samo ! Nic się nie chwaliłeś :D
Wielu setek i wygranych wyścigów ! ;)

kris91 19:41 środa, 14 grudnia 2011

Dzięki Eriko :)

maccacus 17:06 środa, 14 grudnia 2011

Adaś wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Spóźnione ale szczere!

Eryczek 16:54 środa, 14 grudnia 2011

A mnie też dzisiaj dupsko i plechy napi$#$ą :D Ja nie wiem jak mialem z 10 lat to takie wywrotki co drugi dzien były i nie było problemu.

woody 16:50 poniedziałek, 12 grudnia 2011

o fuck, to współczucia, ale Robert dobrze prawi, koniec sezonu więc tragedi nie będzie, do wesela się zagoi :))

co Cię nie zabije to Cię wzmocni :D

sargath 10:06 poniedziałek, 12 grudnia 2011

Jak teraz zobacze chociaż odrobinke lodu na jezdni to odpuszcze i ide na spining... Mam nauczkę, na szczęście nie poważną ale na tyle upierdliwą, że więcej nie będe ryzykował :)
W styczniu trzeba będzie odrobić zaległości, żeby na wiosne coś sobą prezentować :/

maccacus 22:38 niedziela, 11 grudnia 2011

Adaś, nieszczęśliwie się skończyło. Lepiej spininguj bo szkoda zdrowia.
Dobrze że nogi całe to pokręcisz w ciepełku ;].
Kuruj się bracie

wober 22:10 niedziela, 11 grudnia 2011

o kurcze ! współczuje ;/
Ale będzie dobrze! szczęście w nieszczęściu że to zima. Na wiosnę nawet nie będziesz o tym pamiętał !

2befree 21:54 niedziela, 11 grudnia 2011

No to się porobiło... Ból przybrał na sile i pojawiła się opuchlizna. Udałem się na pogotowie i na RTG wyszło złamanie kostki śródręcza - niby nic poważnego ale na minimum 3 tygodnie ręka w gipsie :/

maccacus 21:45 niedziela, 11 grudnia 2011

Ja dzisiaj bardzo walczyłem ze samym sobą, żeby nie dać się skusić na jazdę. Słońce z rana bardzo zachęcało. Jednak powstrzymałem się i popedałowałem w domu.

Ja kupiłem jakieś ochraniacze shimano i do -5 spokojnie dają radę. Jedynie powyżej 5 w butach trochę mokro jest.

rtut 16:29 niedziela, 11 grudnia 2011

Współczuje, musisz kupić górala, chociaż też bym się dzisiaj wypieprzył na pasach, które, kiedy są wilgotne, są strasznie śliskie.


@kris91 - nie zgadzam się z Tobą. Bez ochraniaczy już po kilku minutach nie ma komfortu. W ochraniaczach kilka godzin da się spokojnie jechać.

2befree 15:34 niedziela, 11 grudnia 2011

u nas wychodzi na to że dzsiaj 5 sie wypierdzieliło :D

woody 14:50 niedziela, 11 grudnia 2011

Same ochraniacze niewiele pomogą ;) Po 1,5h albo po 2h stopa i tak marznie ,wszystko od spodu ciągnie praktycznie...

Ps. Współczuję gleby.. Ale sam dzisiaj poznałem co to znaczy :p

kris91 13:45 niedziela, 11 grudnia 2011

Niestety nie mam alternatywy ale następnym razem przy takich warunkach odpuszczę i pójdę na spinnig :)

maccacus 12:38 niedziela, 11 grudnia 2011

Już wiesz dlaczego nie katam na szosie ;)
Szkoda zdrowia a o kontuzję łatwo

wober 12:05 niedziela, 11 grudnia 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rzepo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]