Trening #73 Test roweru i formy...

Wtorek, 21 sierpnia 2012 · Komentarze(12)
Wyruszyłem dopiero o 18:30. Niestety wcześniejsze obowiązki nie pozwoliły mi na szybsze zebranie się na trening, także powrót był już przy zmierzchu. Dzisiaj wyjechałem pełen obaw głównie o sprzet - czy znowu będzie skrzypiał. Na szczęście było cicho i tak zostało przez cały trening. Tym razem mocno dokręciłem miski, i mam wrażenie, że to pomogło. Nawet biorąc podjazd na stojąco z blatu korba chodzi jak igła - super! Mam nadzieje, że niepotrzebne dźwięki szybko nie wrócą. Ucieszony poprawą postanowiłem sprawdzić nogę. Początek dość mocny bo zaczynam go podjazdem pod Bezrzecze więc idzie się fajnie rozgrzać i sprawdzić nogę. Nie było źle więc dalszą część treningu postanowiłem pojechać wytrzymałościowo starając się trzymać maksymalnie dobre tempo przy optymalnym dla mnie pulsie. Dopiero końcowe 10 km pojechałem już bez "smyczy" tak jak mi noga podawała i na podjazdach się przysmażyłem. W sumie jestem zadowolony, to chyba moja najszybsza pętla odkąd "trenuję" kolarstwo a jechałem dobrym tempem ale z rezerwą (patrz puls). Trening przejechany na samej wodzie i zjedzonym wcześniej rosole więc potwornie bałem się odcięcia ale moc była do samego końca... może nieśmiało forma się zbliża? Jest jakiś progres, to cieszy. Nakręcony dzisiejszym i wczorajszym etapem Veulty zdecydowałem też, że jednak wysupłam jakieś zaskórniaki i wystartuję w Łobzie na mini. Nie wiem jak z dyspozycją, bo to że dziś było ok, nie oznacza, że w sobotę też tak będzie, ale głód ścigania i rywalizacji wygrał - dawno już nie czułem tej adrenaliny :)
Mam nadzieję, że pogoda dopisze tak samo jak w zeszłym roku.

HZ: 4%
FZ: 80%
PZ: 14%

Trasa w Endo

Komentarze (12)

...ja zacząłem w tym roku jeździć na szosie i wskoczyłem na Mega.Nie ukrywam,że nie jest lekko dla kogoś kto dopiero zaczął.Ale nie żałuję.Ja jestem daleki od namawiania Ciebie do zmiany zdania co do dystansu,ale sam wiesz jak się czujesz i tego się trzymaj.Moim zdaniem bez znaczenia jest tu "prestiż". Tak jak liczba startujących,ciągle się zmieniająca.Bo rezygnują z Mega i Giga.Taki gość powinien już jechać bez klasyfikacji.Ja np.mogę pojechać 250-300 w weekend z Wami ale jazda w Giga jest dla mnie zbyt wyczerpująca.Pełen szacun dla twardzieli!,ale widocznie nim nie jestem.

Bodi-removed 20:24 środa, 22 sierpnia 2012

Decyzji nie zmienię, po prostu lepiej się czuję w krótkich dystansach do 100km i większą frajdę sprawia mi ściganie się na mini :) Może w przyszłości wraz z progresem przerzucę się na te bardziej prestiżowe kategorie ;)

maccacus 18:49 środa, 22 sierpnia 2012

Popieram przedmówców ;D

saren86 15:14 środa, 22 sierpnia 2012

no w zeszłym roku było ładnie na 135 w tym tez dawaj dłuższy :D

wober 10:27 środa, 22 sierpnia 2012

nie wiem, czemu nie jedziesz mega. Na wyścigu często przekracza się swoje możliwości a adrenalina sprawia, że jedziemy mocniej. Przejechałeś to kółko z taką średnią... to chyba nie obawiasz się, że nie dasz rady przejechać 135km? Ten dystans można szybko na wyścigu przejechać... tylko nie samemu ;) więc to kwestia ustawienia i... psychiki. :)
czirs

James77 06:25 środa, 22 sierpnia 2012

Zbyszek dawaj... ja już się właśnie zapisałem i przelałem kasę żeby mi nie przyszedł do głowy pomysł wycofania się :D Łobez fajna trasa, fajny maraton.
Robert dzięki :)

maccacus 20:40 wtorek, 21 sierpnia 2012

...piękna średnia!!!!

Bodi-removed 20:29 wtorek, 21 sierpnia 2012

Mateusz zapomnij hahaha... pamiętam ile kosztowały mnie w zeszłym roku te ostatnie 35 kilometrów :)
Zbyszek no mi też się odzywa trochę lewe, ale jakoś dziwnie bo w czasie całego treningu np. 10 km lekko ćmi, potem nie, potem znów, potem znów spokój... bez względu na obciążenie, kadencje.

maccacus 20:13 wtorek, 21 sierpnia 2012

Dawaj na mega! To tylko 35 km więcej ;)

saren86 19:29 wtorek, 21 sierpnia 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa czapy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]