Zły pomysł biegać po obiedzie. Zwłaszcza sytym. W 15 minucie złapał mnie taki skurcz żołądka, że nie mogłem wziąść głębszego wdechu bo łapał mnie okropny ból. Myślałem, że nie dobiegnę do końca pętli ale jakoś się zmusiłem, potem troszkę odpuściło. Skutek był taki, że oddech miałem totalnie nie równy i płytki a w konsekwencji średni puls wyszedł z kosmosu. Nie było dziś przyjemnie. Niech ten biały syf się topi bo chce już pokręcić :(
HZ: 0% FZ: 15% PZ: 82% (cały czas lekko powyżej strefy)
Komentarze (3)
Kiedyś wybrałam się w traskę tak mniej-więcej 80-km. Zjadłam obfite i niezbyt zdrowe :) śniadanko. Po 5-ciu km myślałam że umrę, zero mocy i ból żołądka. Około 10-tego zaczęło się dopiero klarować. Lepiej z pustym żołądkiem jechać i mieć przy sobie batona lub czekoladę oraz izotonik :)