Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:956.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:36:49
Średnia prędkość:24.87 km/h
Maksymalna prędkość:63.50 km/h
Maks. tętno maksymalne:191 (96 %)
Maks. tętno średnie:156 (79 %)
Suma kalorii:17388 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:63.79 km i 2h 37m
Więcej statystyk

Trening #32 kap kap

Środa, 11 kwietnia 2012 · Komentarze(1)
Deszczyk sobie kapie... Ale po kolei. Dzisiaj planowałem coś dłuższego to też zabrałem mundurek do pracy z nadzieją na rychłe ruszenie w tango wraz z wybiciem godziny 16tej. Rychło więc ruszyłem i mój zapał ostudził deszcz. Najpierw lekko kropił potem się rozpadał na dobre. Pojechałem na Głębokie, potem Dobra, Grzepnica, Bartoszewo i znów do Szczecina. W Pilchowie jakiś nieznajomy mi kierowca proponuje podwózkę do Szczecina, może też kolarz? Ja jednak twardy jestem więc przypomniałem sobie jak Lens mordował się w chmurach na Alpe d'Huez i z blatu łyknęłem Miodową. Klimat fajny, dobrze stymuluje psyche, woda lała się strumieniami w dół szosy a ja parłem na szczyt jak ów Teksańczyk. Zjazd gorszy od wjazdu, uważać trzeba bardzo bo w takich warunkach nie trudno o uślizg. Czas do domu.

Danych brak bo mi licznik po 10 minutach zamókł a opaski od pulsaka zapomniałem.

Trening #31 Podjazdy

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · Komentarze(1)
6 x Miodowa po świątecznym obżarstwie.
Motywacja była po wczorajszym Paris - Roubaix :)
Boonenowi należało się to zwycięstwo jak psu buda, widać, że jest w gazie a na brukach niewielu może mu zagrozić. Szkoda, że Cancellara przekreślił swój udział w tegorocznym P-R przez wcześniejszą kraksę bo byłoby ciekawie a tak był to teatr jednego aktora.
A Turgot pokazał, że trza walczyć do samego końca hehehe i o grubość szprychy objechał czarującego się Ballana.


HZ: 27%
FZ: 29%
PZ: 38%

Trening #30

Czwartek, 5 kwietnia 2012 · Komentarze(3)
Krótko po pracy rozruszać nogi po wczoraj. Wyjechałem na spotkanie Danielowi ale znów się nie udało spotkać, fatum jakieś czy co? Przez kilka kilometrów kręciłem za to z dwójką młodych, jeden na carbonowym biało-pomarańczowym Whistle a drugi chyba aluminiowe Colnago to było do kogo gębe otworzyć. Oni pojechali na Blankensee a ja odbiłem z powrotem do domu bo czas mi się zaczął kurczyć.

HZ: 23%
FZ: 66%
PZ: 11%

Spinning #18

Środa, 4 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Spinning
Z Arkiem W. Jedno ćwiczenie zajebiście weszło w nogi.

HZ: 21%
FZ: 24%
PZ: 53%

Trening #29 80-tka po NRD

Niedziela, 1 kwietnia 2012 · Komentarze(3)
Z rana mróz jeszcze trzymał więc poczekałem do 10. Pojechałem na Głębokie z nadzieją na zakup jakiegoś batona ale sklepik zamknięty :(. Na szczęście w Tanowie otwarte i pani ekspedientka była tak miła, że mi maszynę przypilnowała pod sklepem!. Prince Polo XXL powinno starczyć. Do Dobieszczyna w mordę. I co gorsza wiatr z umiarkowanego robił się coraz bardziej porywisty. Wiedziałem, że dziś rekordów nie będzie bo jakoś słabo mi się jechało, tętno wysoko i walczyłem o to, aby utrzymać się w strefie. Potem skręt na Glashute i tutaj liczyłem na wiatr w plecy. Ale się przeliczyłem, bo zmienił kierunek na południowo-zachodni. Założyłem sobie dojechać w dół do Locknitz więc czekało mnie kilkanaście kilometrów przebijania się na młynku. Na szczęście puls zaczął się obniżać do normalnego poziomu. Ostatnie 20 kilometrów z wiatrem więc blat oś i lecimy :)
Na trasie całkiem sporo kolarzy jak na taką pogodę.
Bałem się, że mi korki wywali przed Szczecinem, bo mało paliwa ze sobą zabrałem, ale dałem radę co mnie bardzo cieszy.

Szkoda, że teraz taka ch.... pogoda ma być, a trenażera ni mom :(


Sielankowy widok na Plowen

Ju ken dens :D


HZ: 8%
FZ: 67%
PZ: 24%