Pierwsze 30 km z CRT i dwie mocne zmiany. Potem we dwójkę z Sebastianem, żwawym tempem pod progiem. Wróciłem dość wyjechany więc założenie spełnione. Ter nogi w górę sobota start w Pucharze Bałtyku.
W końcu dawno wyczekiwana grupowa przepalanka. Miał być rozjazd i tak też było przez pierwsze 30km, równo w dobrym tempie. Potem trochę pohasaliśmy, kilkoro z nas w tym mnie zaswędziała noga i zrobiło się ciekawie. Na każdego jednak czekaliśmy i skład w niezmienionej formie dojechał do końca treningu. Na końcu zabrałem się jeszcze z Kubą w akcję pościgową za Michałem i jednym kolegą z teamu MTR. Po złapaniu ucieknierów zmontowaliśmy mały 4 osobowy odjazd, który dojechał do tablicy w Tanowie. Super jazda, trochę przepałów było, elegancko!
Weekend niestety odpadł rowerowo. Co prawda miałem w planach trening chociaż w niedzielę, wieczorem, gdy wróciliśmy od teściów ale pogoda przekreśliła te plany. Dziś dość równo plus kilka mocniejszych odcinków aby nieco rozruszać nogę po trzech dniach przerwy. Sporo hopek na trasie.
Pojechałem na śpiocha. Strasznie zmęczony się czułem więc dzisiaj lekko, tylko pare razy mocniej zakręciłem a tak równe S1/S2. Fajny trening. Ten tydzień luźno, po weekendzie zaczynamy znowu rzeźbić mocniej.
Miało być grupą z CRT ale 2km od domu usłyszałem głośny trzask a potem rytmiczne metaliczne bum, bum, bum, bum... Pękła szprycha, konkretnie wyrwało nypel z obręczy. Obręcz na szczęście wydaje się być nieuszkodzona a oderwał się jedynie kołnierz blokujący nypel w otworze. Późniejsze oględziny wykazały, że była to szprycha bardzo blisko miejsca, gdzie wczesną wiosną gdy wpadłem w krater na drodze przyfasoliłem ostro obręczą lekko ją w tym miejscum wgniatając. Być może naprężenia wówczas powstałe spowodowały zmęczenie materiału i w konsekwencji nypel puścił po iluś tam set kilometrach... Jutro koło leci na serwis. I tutaj dobrze jest mieć drugi zestaw kół :). Dzięki temu musiałem tylko przebrać stare obręcze w opony z uszkodzonego zestawu i po pół godziny wyruszyłem na trasę. Męczyłem jednak solo i średnio mi to szło. Jakieś kiepskie sampoczucie, jakby przemęczenie, noga nie kręciła, puls ospały.