Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
44.47 km 0.00 km teren
02:30 h 17.79 km/h:
Maks. pr.:32.24 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Na Świdwie z Gosią

Niedziela, 9 marca 2014 · dodano: 09.03.2014 | Komentarze 2

Strasznie mnie wczoraj poskładało na wieczór po szosowaniu. Trening z niedoleczonym przeziębieniem tak się właśnie kończy. Gorąca kąpie, herbata z miodem i cytryną i jakiś specyfik fervexopodobny na noc zrobiły swoje i dziś rano czułem się o niebo lepiej.
A jak wyjrzałem za okno i zobaczyłem jaka piękna aura to nie było innej opcji - trzeba pojechać. Najlepiej lekko, tzw. aktywna regeneracja, więc namówiłem żonę i zaczęliśmy się szykować. Przed wyjazdem zmieniłem Gosi w rowerze opony. Wcześniej miała praktycznie slicki w rozmiarze 700x35 ale po pierwsze były produkcji chińskiej, fabrycznie zamontowane w jej Krosie i po 3 latach (sic!) sparciały nieziemsko, po drugie z racji moich nowopowstałych fetyszów w stronę MTB pewnie częściej będziemy zbaczać z asfaltu w jakieś leśne dukty więc trzeba było znaleźć nowe ogumienie. Najlepiej w miarę uniwersalne aby po asfalcie nie "ciążyło" a i w lekkim terenie dało radę. Wybór padł (z racji ceny przede wszystkim) na oponki Kelly's Softline:

Lżejsze od fabrycznych, w środku gładko więc na asfalcie ładnie się toczy a po bokach w razie czego trochę bieżnika ma co by się lepiej gruntu trzymała. Jak jeszcze nie będzie specjalnie kapciogenna to będzie super.

No i ruszyliśmy o 14:00. Wychodzimy przed dom i jesteśmy w szoku jak jest ciepło! Termometr nie kłamał: w cieniu 15 stopni i to było czuć! Ubrałem się praktycznie jak na pełnie wiosny czyli: owiewy won, kurtka won, jedynie nogawki i rękawki + potówka pod trykot i chwilami przy tempie rege było mi za gorąco. Jakbym dzisiaj katał regularny trening to pewnie bym pojechał z dołem na krótko.
Pojechaliśmy na Głębokie a dalej ścieżką rowerową do Pilchowa i dalej Tanowa.
W Tanowie odbijamy w drogę na Węgornik aby dojechać do celu wyprawy czyli jeziora Świdwie. Po kilkuset metrach dojeżdżamy do wybiegu dla koni, które okazują się być niesamowicie przyjazne :)

Źrebak z grzywą jak Justin Bieber :D


To... daleko jeszcze czy nie?! :D


Dały się nawet pogłaskać :)


Próbowały  nawet zaprzyjaźnić się z moim rumakiem :P


Po namowach Gosia też odważyła się z nimi zaprzyjaźnić :)

Pożegnaliśmy się z kuniami i pojechaliśmy dalej. W końcu dotarliśmy do Świdwia, ognisko się pali, ludziska smażą kiełbaski - weekend bejbi :) Podjechaliśmy do wieży widokowej i pogapiliśmy się trochę na panoramę jeziora. Najśmieszniejsze jest to, że byliśmy tam pierwszy raz hahaha chociaż na rowerach po szczecińskich ziemiach jeździmy już od prawie czterech lat.


W drodze do rezerwatu Świdwie


Jezioro


Na wieży była luneta ale jakaś popsuta, nie obracała się i nie można było ustawić ostrości

Po kilku chwilach w rezerwacie ruszyliśmy z powrotem w kierunku Szczecina z planem zahaczenia o Bartoszewo. Tam zajechaliśmy do Gospody Uroczysko na pyszną zupę gulaszową i szklaneczkę coli.


W lesie przed Grzepnicą


Pychota! Ostatni raz na świeżym powietrzu jedliśmy w schronisko w Dolinie Pięciu Stawów w Tatrach :)

No i dojechalimy do Szczecina i do domu. Fajny relaksacyjny wypad z rewelacyjną pogodą. Na razie po przeziębieniu prawie śladu nie ma i mam nadzieję, że już minęło.
I sprawdza się stare porzekadło, że w "marcu jak w garncu". Rok temu, 10 marca było tak :D


Kategoria 0-50km, MTB



Komentarze
maccacus
| 07:50 poniedziałek, 10 marca 2014 | linkuj 38x700, trochę grubsze niż fabryczne, ale różnica niewielka.
Danielo
| 22:14 niedziela, 9 marca 2014 | linkuj No fajnie wypad, też tam kiedyś byliśmy, musimy teraz z małą :)
A te oponki to 2.0?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]