Rolki #44

Czwartek, 10 marca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria Rolki
Puls masakrycznie nisko, nie reagował na bodźce. Przekręcone dla spokojności sumienia.

1: 84%
2: 8%
3: 0%
4: 0%
kad: 87

Trening #14 Po pracy

Wtorek, 8 marca 2016 · Komentarze(0)
Zwolniłem się wcześniej z robo i ogarnąłem z Piotrkiem pętle do Locknitz. O 16 było jeszcze ciepło ale im słońce niżej tym chłód co raz bardziej dawał się we znaki. Na powrocie już mnie nieźle wymroziło. Dodatkowo zaliczyłem nagły spadek cukru czyli tzw. bombkę więc zrobiliśmy szybki pit stop na Orlenie - batonik zbożowy przywrócił mnie do żywych. Ogólnie nie jechało mi się dziś zbyt dobrze, nogi trochę kołkowate po wczorajszych wieczornych rolkach.

1: 14%
2: 57%
3: 27%
4: 0%
kad: 86

Rolki #43

Poniedziałek, 7 marca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria Rolki
Wymuszone. Rolki zawsze jeździłem około 20:30-21:00. Wcześniej nie mam czasu. Jednak od kilku tygodni czuję się o tej godzinie wyjątkowo zmęczony, mam jakiś zjazd energetyczny a ostatnia rzecz na jaką mam wtedy ochotę to trening. Niestety życie to nie je bajka i czasem jak się nie ma co się lubi to trzeba lubić co się ma. Zmusiłem więc głowę i porobiłem chociaż godzinkę. Odpaliłem jakieś nagranie z zeszłorocznego Velo Toruń i się pościgałem. Nawet fajna kadencja mi dziś wyszła.

1: 28%
2: 60%
3: 10%
4: 0%
kad: 95

Trening #13 Zimnoooo

Sobota, 5 marca 2016 · Komentarze(0)
Ustawka z Piotrkami, Cichym i Jarasem. Jarek w sumie kończył poranny trening więc tylko nas odprowadził do Dobrej. Pierwsze 50 kilometrów kręciliśmy w czwórkę. Pocisnęliśmy tradycyjnie na Lubieszyn i Grambow, dalej na pełnym gazie jak messerschmity przelecieliśmy przez Ramin i następnie po hopkach do Locknitz. W Blankensee rozjeżdżam się z chłopakami i dokręcam objętość przez Stolec i Dobieszczyn. Powrót z morderczym wiatrem w twarz. Wychłodziło mnie, wytelepało - nic przyjemnego.


1: 10%
2: 65%
3: 24%
4: 0%
kad: 85

Rolki #42

Środa, 2 marca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria Rolki
2x10 (3)

1: 66%
2: 33%
3: 0%
4: 0%
kad 89

Rolki #41

Poniedziałek, 29 lutego 2016 · Komentarze(0)
Kategoria Rolki
Pierwsze połowa interwały pod 3 strefę, druga połowa solidnie w 2 strefie. Miało dziś nie być rolek ale tak się obżarłem obiadem, taki wyrzut mi na sumieniu wyrósł, że musiałem się pokarać chociaż godzinę.

1: 23%
2: 65%
3: 10%
4: 0%
kad 89

Trening #12 Rozjazd

Niedziela, 28 lutego 2016 · Komentarze(0)
Lekko rozruszać zakołkowane nogi po wczoraj. Kadencja niska, ciezko było wrzucic wysokie obroty.


1: 39%
2: 52%
3: 5%
4: 0%
kad 85

Trening #11 Mocna setka

Sobota, 27 lutego 2016 · Komentarze(2)
Kolejna ustawka Cubica Racing Team w licznym gronie i z gościnnym udziałem Darka - razem 10 osób. Ruszyliśmy z Głębokiego o 10:15 kierując się w stronę Lubieszyna. Szybko się okazało, że znowu nie ma co liczyć na wycieczkę choć jechała z nami kobieta. Ale to nie jest zwykła kobieta tylko Ela, która niejednego kolarza już ujechała - szacun za formę! Tak czy inaczej za Wołczkowem budzik pokazywał juz ponad 38 km/h. Na hopkach do Lubieszyna naturalnie prędkość spadła co nie znaczy, że zmalała intensywność bo jechaliśmy pod wiatr i pagórkami. Dalej dzida na Lubieszyn i odbijamy w lewo na Grambow i potem kręcimy z przednim bocznym wiatrem na Krackow. Chwila na sikustop i znów podkręcamy tempo goniąc Ele i Darka. Łapiemy ich w Glasow i żwawo zbliżamy się do Locknitz. Tempo cały czas powiedziałbym bardziej kwietniowo-majowe (równo i solidnie z zaciągami) ale pomimo wysokiego pulsu czuje się naprawdę spoko i ogarniam temat wydolnościowo. Kilometry szybko nam pękają i po niedługim czasie pojawia się już zakręt na Dobieszczyn. Na granicy robimy kolejny postój na trochę węgli i fotki no i ciśniemy dalej po prostej. Najbardziej spragnieni skaczą jeszcze tradycyjnie na mostek - ja sobie darowałem. Dojazd z Tanowa do Głębokiego to już stopniowo lekkie luzowanie tempa aczkolwiek skokenów kilka jeszcze było. Na Głębokim patrze na licznik a tam średnia 33,5km/h - gruuuuubo. Ujechałem się konkretnie ale nie w trupa i nawet Miodowa dość nieźle poszła. Endorfin za to złapałem z zapasem na cały tydzień! Pogoda dopisała bo choć temperaturowo szału nie było to szosa sucha, wiatr niezbyt przeszkadzający, praktycznie full lampa i świetne towarzystwo. Było trochę wycieczki i zdecydowanie więcej solidnego tempa - czyli to co tygrysy lubią najbardziej.



Dzięki ekipa za świetny trening! :)


Peletonik mknie do Krackowa


Pogoda git, humory mega, trening boski :D



1: 4%
2: 37%
3: 54%
4: 5%
kad 87

Rolki #40

Środa, 24 lutego 2016 · Komentarze(1)
Kategoria Rolki
Straszna zamuła. Coraz gorzej mi się trenuje wieczorami, jestem senny i wymęczony, kompletnie bez energii. Chętnie zmieniłbym porę na inną ale niestety wieczór to jedyna możliwość. Nikt nie mówił, że łączenie ojcostwa i kolarstwa będzie proste.

1: 40%
2: 46%
3: 10%
4: 0%
kad: 85