Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Adam aka maccacus z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 37039.83 kilometrów. Jeżdżę z prędkością średnią 27.27 km/h i ciągle mi mało...
Więcej o mnie.

Follow me on Strava

2017 button stats bikestats.pl



W poprzednich odcinkach:

2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy maccacus.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:848.47 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:21:04
Średnia prędkość:30.12 km/h
Maksymalna prędkość:61.70 km/h
Suma podjazdów:2472 m
Maks. tętno maksymalne:194 (98 %)
Maks. tętno średnie:168 (85 %)
Suma kalorii:14979 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:38.57 km i 1h 54m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
19.01 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Praca

Środa, 19 czerwca 2013 · dodano: 19.06.2013 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
96.00 km 0.00 km teren
02:52 h 33.49 km/h:
Maks. pr.:53.50 km/h
Temperatura:24.0
HR max:194 ( 98%)
HR avg:162 ( 82%)
Podjazdy:568 m
Kalorie: 2320 kcal

Maraton Szosowy Choszczno "Pętla Drawska"

Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 18.06.2013 | Komentarze 8

Przyznam szczerze, że przyjechałem z pewnymi skrywanymi nadziejami. Niechorze pokazało, że coś tam w nogach było więc nieśmiało liczyłem na... coś. Przeliczyłem się :)
Ale od początku...

Pojechaliśmy z Gosią z rana i w Choszcznie byliśmy grubo przed ósmą. Odebrałem pakiet startowy (całkiem pokaźny...) i spędziłem trochę czasu na pogadankach z przyjaciółmi od kółka i nie tylko. Pogoda dopisywała choć trochę wiało. Temperatura zapowiadała się jednak konkretna i już w okolicach godziny 9:00 robiło się parno. O 0:54 startowała moja grupa. Na czub pognał niesamowicie wycieniowany Zdzisław Buczyński, który trzymał się za autem wyprowadzającym nas z miasta. Ja siedziałem mu na kole, za mną jeszcze Wiesław Lewański i młody Mikołaj Kordus (M1). Także zanim jeszcze wyjechaliśmy za rogatki wyklarowała się czteroosobowa ekipa od mocniejszego kręcenia. Gdy minęliśmy granice Choszczna uderzyła wichura. Wiesław nas co chwila instruował jak mamy się ustawiać do wiatru - taki dyrygent jest bardzo przydatny. Po kilku klasycznych zmianach zaczęliśmy kręcić na gąsienicę ale zadane przez Wiesława tempo plus szybkie zmiany bardzo mnie wykańczały. Nogi bolały bardziej niż zwykle, wiedziałem, że coś jest z nimi nie tak. Miałem wrażenie jakby były nie do końca świeże, jakby te siedem podjazdów na Miodową z środy ciągle w nich siedziało. Dawałem z siebie wszystko choć przeczuwałem, że taki gaz skończy się podobnie jak w Niechorzu. Po drodze łykamy kolejnych kolarzy. Dwóch na wypasionych karbonach na wysokim stożku łapie się na koło i grupka nam się powiększa. Mimo to nie czułem, aby zrobiło się lżej. Wiatr tak kręcił, że nawet jadąc na kole było niewiele lżej niż na czubie pomimo zakładania rantów na prawie całą szerokość jezdni. Ciężko... Wychodzę na kolejną zmianę, odwalam swoje 200m i odbija korby. Nie dociągnę. Spływam w dół pociągu i gdy już prawie miałem mijać ostatniego zawodnika czuje, jak ktoś mnie chwyta za siodełko i podciąga do przodu! Naprawdę miły gest, zasapany podziękowałem wysokiemu koledze z karbonowego cudeńka. Niewiele to jednak pomogło bo tempo rozkręciło się do ponad 40km/h po wiatr. Na 10-tym kilometrze znów przyszła kolej na moją zmianę, też mi po niej odbiło i tym razem nikt już mnie nie ratował. I słusznie. Nie miałem z czego jechać. Zagotowany uspokoiłem tętno i swoim rytmem pokręciłem do Bierzwnika. Po skręcie wiatr dał odsapnąć i zaczęło się połykanie kolejnych kolarzy. Minęły mnie ze dwa pociągi ale niestety nie udało mi się pod nie podczepić. Tak przejechałem ponad 50 kilometrów. Dopiero przed Dolicami dojechał do mnie sympatyczny Grzegorz Ziobrowski z Barlineckiej Grupy Kolarskiej, który zachęcił do współpracy i razem, mocniejszym tempem pokręciliśmy ostatnie kilometry. Odcinek do Dolic leciał bosko, wiatr prawie centralnie w plecy, rozkręciliśmy grubo powyżej czwórki, czasem i piątki a innych zawodników mijaliśmy jak ścigacze. Pozdrawiam również Madzię, która dzielnie pracowała ze swoją grupką. Od Dolic znów potężny wmordewind łamiący psychę. Tempo chwilami 23km/h i tętno 190. Masakra... Jakoś dajemy radę i walczymy ile się da o każdą sekundę chociaż i Grzegorz i ja wiemy, że wszelkie laury są już poza naszym zasięgiem (kolega również odpadł od swojej grupki). Ostatnia sztajfa przed Choszcznem, zjeżdżamy do miasta i razem, honorowo i bez walki przekraczamy linię mety serdecznie sobie dziękując za współpracę.
Miejsce słabe.

MINI M2 Szosa - 7/19
MINI OPEN Mężczyźni - 58/183

Studiując wyniki już się nie dziwię, dlaczego jadąc z Wiesławem tak się zagotowałem: zajął drugie miejsce OPEN tuż za Zugajem.
Jestem rozczarowany swoją dyspozycją. Nogi były wyjątkowo słabe, tempo było mocne, ale żeby odpaść na 10 kilometrze? Tętno pokazuje, że był zapas ale z niewiadomej przyczyny nogi nie chciały kręcić. Cóż... Jak mówi klasyk - wyścigi wygrywa się zimą. A zima nie przejechana, wiosna rozbita i są efekty. Ten sezon coś pechowy, ale następny będzie lepszy!

Dziękuje wszystkim kolegom i koleżankom za świetną atmosferę i doborowe towarzystwo a organizatorom za wzorową organizację tej imprezy! Jeśli tylko możliwości pozwolą będę na pewno wracał na choszczeńskie zawody.

HZ: 1%
FZ: 43%
PZ: 56%


Start


Całus na szczęście :)
Kategoria Wyścigi


Dane wyjazdu:
15.40 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nad Wały

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 1

W tempie patrolowym z Gosią pojechaliśmy na Wały. Pogoda super! Lato w powietrzu :)

Kjub


Dane wyjazdu:
17.18 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Praca

Czwartek, 13 czerwca 2013 · dodano: 13.06.2013 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
51.61 km 0.00 km teren
01:47 h 28.94 km/h:
Maks. pr.:61.70 km/h
Temperatura:23.0
HR max:175 ( 88%)
HR avg:144 ( 73%)
Podjazdy:571 m
Kalorie: 1252 kcal

Trening #49 7 x Miodowa

Środa, 12 czerwca 2013 · dodano: 12.06.2013 | Komentarze 0

Do znudzenia. Jazda non stop bez odpoczynku na szczycie - zawijka i od razu w dół itd...
Wczoraj krótko i ostro, dzisiaj interwały na podjazdach a jutro godzinka rege. Piątek nogi do góry i w sobotę rura :)
Prawie 600 metrów przewyższenia wyszło - nieźle.
Na przemian raz z blatu raz kadencją. Najlepiej czuje się po środku czyli średnio twardo.
Puls zaskakująco niski, ciężko było wyjść ponad 170 na podjazdach - dziwne... Bardzo szybko się uspokajał i opadał a nie czułem się dzisiaj jakiś świeży, wręcz zmęczony. Noga średnio.

HZ: 33%
FZ: 30%
PZ: 30%

Dane wyjazdu:
27.99 km 0.00 km teren
01:15 h 22.39 km/h:
Maks. pr.:43.87 km/h
Temperatura:19.0
HR max:185 ( 93%)
HR avg:150 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: 899 kcal
Rower:

Trening #48 Emtebe na ostro

Wtorek, 11 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 3

Po pracy krótka runda na puszczę w celu przepalenia nogi. Podjazdy ostro i siłowo. Zjazdy z dokrętkami. Puls wysoko ale to było zamierzone. Wyżyłem się :)
Kolano mi na góralu dokucza. Chyba przez długie korby (175mm) bo reszta wymiarów siodło-suport ustawiona jak w szosie.

A teraz wyobraźmy sobie leśny długi zjazd... 40km/h... a w uszach na całą pi***** :
The Qemists - Take It Back

AGRHRHHHHHHH Tak tak... ja szosowiec i lubię to!

HZ: 20%
FZ: 50%
PZ: 30%

Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Święto Cykliczne 2013

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 1

Sympatyczna impreza i podwojona frekwencja w stosunku do zeszłego roku - cztery tysiące rowerzystów!!! Wieeeeeeeelki peleton :) Pojechałem z Gosią i Michałem a po drodze dołączył do nas jeszcze Piotrek. Były zaciągi, szarpania, trzeba było kontrolować ataki ale jakoś daliśmy radę. Tempo mordercze! Dobry trening :D :D


Fajnie tak sobie pojeździć bez spiny po cywilu :)


Gosia i Piotrek
Kategoria 0-50km


Dane wyjazdu:
71.98 km 0.00 km teren
02:19 h 31.07 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Temperatura:23.0
HR max:175 ( 88%)
HR avg:145 ( 73%)
Podjazdy:526 m
Kalorie: 1596 kcal

Trening #47 Tlenowo

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 08.06.2013 | Komentarze 1

Od wczorajszego wieczornego treningu minęło stosunkowo niewiele czasu. Ciekaw byłem, czy zdążyłem się zregenerować. Początkowo wydawało się, że tak. Jechałem swoim stabilnym tempem trzymając tętno na wodzy ale przyszedł 60km a wraz z nim MOAB (Mother Of All Bombs...). Zgasło światło i ledwo dotoczyłem się z Bismark do Mierzyna. Uczucie można było porównać do "skołowania" jakie ma się po serii głębokich wdechów. W nogach dodatkowo pustki... Pewno spadł cukier, bo pisząc ten post zajadam się właśnie dwudziestym herbatnikiem i nie mogę przestać :D
Lampa cudowna, nóżki brązowe, specjalnie dziś bez rękawiczek żeby dłonie chwyciło.

Trasa: Pogodno, Bezrzecze, Wołczkowo, Dobra, Bartoszewo, Tanowo, Dobieszczyn, Glashutte, Grunhof, Mewegen, Blankensee, Bismark, Lubieszyn, Mierzyn.

Pozdrowienia dla Daniela, który chyba dopiero wyjeżdżał na trening jak ja już wracałem :)

HZ: 15%
FZ: 79%
PZ: 6%

Dane wyjazdu:
72.40 km 0.00 km teren
02:30 h 28.96 km/h:
Maks. pr.:55.10 km/h
Temperatura:23.0
HR max:190 ( 96%)
HR avg:139 ( 70%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1470 kcal

Trening #46 Wieczorne NRD z Michałem

Piątek, 7 czerwca 2013 · dodano: 07.06.2013 | Komentarze 1

Dzisiaj z Michałem. Pojechaliśmy towarzyskim tempem na Dobieszczyn. Potem Glashutte, Grunhof, Mewegen, Blankensee. Całą drogę przegadaliśmy. Dopiero za granicą przed Bukiem pojechaliśmy mocniej a przed Dobrą złapaliśmy nawet skuter :). W zasadzie to Michał nas do niego dociągnął i kilkaset metrów jechaliśmy mu na kole. Na koniec wyszedłem sobie do sprintu. Potem lekko na rondo w Dobrej i kierunek Szczecin. Jak uspokajamy oddech po skuterze dochodzi nas nieznajomy kolarz i siada na koło. Przez Wołczkowo jedziemy już po zmianach. Przed Głębokim tradycyjnie robię zaciąg i skaczę do sprintu. Utrzymał się tylko Michał kilka metrów za mną, nieznajomego zgubiliśmy. Na deser Miodowa, ale lekko i powoli żeby nie przeciążać. Zjeżdżamy Duńską, wpadam jeszcze do kolegi na cole i kawałek meczyka piłki kopanej i po przerwie ruszam do domu.
Super trening! Płuca zapiekły kiedy trzeba ale i było sporo jazdy na luzie, towarzysko. Lubię to! :)

Wow Rapha zrobiła zajawkę z Karkonoszami :D
HZ:46%
FZ: 37%
PZ: 12%

Dane wyjazdu:
41.15 km 0.00 km teren
01:26 h 28.71 km/h:
Maks. pr.:61.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max:187 ( 94%)
HR avg:145 ( 73%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1209 kcal

Trening #45 Podjazdy z Piotrem

Środa, 5 czerwca 2013 · dodano: 05.06.2013 | Komentarze 0

Ustawiłem się z Piotrem na Głębokim na podjazdy. Zrobiliśmy sobie jeden na Leśno Górne. Pierwszy raz tam jechałem ale trochę się rozczarowałem. Za słabo trzyma. Pojechałem jednak dość mocno aby puls się odpowiednio wysoko wkręcił. Zjazd też mocno. Dalej szosą z Pilchowa do Głębokiego również na pełnym gazie i trzy razy machnęliśmy Miodową - tradycyjnie z blatu co by siła była :)

Dzięki Piotr za trening!

HZ: 29%
FZ: 28%
PZ: 35%